Mateusz Poprawski na co dzień jest urzędnikiem. Pracuje w referacie finansowym Urzędu Miejskiego w Bojanowie i zajmuje się księgowością budżetową. Po pracy biega. I to nie mało. W tym roku pokonał już 1.100 kilometrów. Kilka tygodni temu na Dolnośląskim Festiwalu Biegów Górskich w Lądku Zdroju wziął udział w biegu K-B-L na dystansie 110 km.
Nazwa biegu pochodzi od pierwszych liter miejscowości przez które wiedzie trasa: Kudowa Zdrój - Bardo – Lądek Zdrój. Choć był to jego debiut na takim dystansie, przebiegł go razem z kolegą Wiesławem Kosmowskim w czasie krótszym niż przewidywali. 110 kilometrów w górskich warunkach, nocą – to ogromne wyzwanie dla mięśni, stawów, ale również i psychiki.
Na metę dotarli z czasem 18 godzin 56 minut. - Bardzo chcieliśmy ukończyć ten bieg poniżej 20 godzin (limit czasu na ukończenie wynosił 26 godzin), co wydawało nam się na miarę naszych możliwości. Żaden z nas nie biegł jednak nigdy 100 km w górach, więc nie mieliśmy punktu odniesienia. Udało się dotrzeć na metę w niecałe 19 godzin. Jestem bardzo zadowolony, ale wiem, że można zrobić to zdecydowanie szybciej - zaznacza Mateusz.
Dlaczego biega, pokonuje ponad 100 kilometrów miesięcznie? - Dla siebie, dla zdrowia - po prostu. Udowadniam sobie, że niemożliwe nie istnieje i każdy ma to, na co się odważy - kwituje.