Maszyny zniknęły, robotników też nie widać. Wygląda na to, że budowa tunelu na przejeździe kolejowym Rawicz - Masłowo została zawieszona. Powód? Jak twierdzi przedstawiciel wykonawcy - problemy z uzyskaniem dostępu do jednej z działek i trudna sytuacja na rynku budowlanym.
Mateusz Witczyński z firmy Astaldi wśród powodów opóźnienia wymienia problem z dostępem do działki, której konieczne okazało się wykorzystanie w związku z inwestycją.
- Jedna z instalacji, którą trzeba usunąć, by zadanie realizować zgodnie z projektem przebiega przez działki, do których inwestor nie ma praw. W tym przypadku albo trzeba zdobyć prawo do dysponowania tym terenem, albo przeprojektować zadanie - wyjaśnia Witczyński. Dodaje, że to inwestor, PKP dostarcza projekt i wszystkie rozwiązania.
Przedstawiciel firmy Astaldi nie ukrywa też, że inwestycji nie sprzyja obecna sytuacja na rynku budowlanym.
- Prowadzenie robót nie jest tak zaawansowane, jak byśmy chcieli. To przede wszystkim dlatego, że część kontraktów, jak ten w Rawiczu to takie, na których generalny wykonawca praktycznie nie zarabia ze względu na wzrost cen materiałów, usług. Po drugie, dostępność do nich jest bardzo utrudniona, dlatego prace nie przebiegają tak, jakbyśmy sobie życzyli.
Mateusz Witczyński i zapewnia, że Astaldi z placu budowy nie zeszła i nie zamierza tego zrobić.
Przypomina, że firma pewne prace w Rawiczu jednak wykonuje, bo choć na przejeździe nie dzieje się nic, to z dnia na dzień widać postępy jeśli chodzi o modernizację przydworcowych peronów.
Przedstawiciel wykonawcy dementuje pogłoski o niewypłacalności firmy, ale przyznaje, że jeśli chodzi o kwestie finansowe, sytuacja też nie jest łatwa.
- W całej branży istnieją tzw. zatory płatnicze. Im trudniejsza sytuacja firmy, tym bardziej one rosną. (...) Jeśli otrzymujemy zgłoszenia od naszych konkretnych podwykonawców, staramy się robić wszystko, by pieniądze przekazać - twierdzi Witczyński.
Również Zbigniew Wolny z Biura Komunikacji i Promocji PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. nie umie powiedzieć, kiedy budowa może zostać zakończona.
Zaznacza jednak, że winę za to ponosi wykonawca, czyli firma Astaldi.
- Jest duże ryzyko, że firma Astaldi nie dotrzyma terminu zakończenia prac do końca 2019 r. W tej chwili widzimy półroczne opóźnienie - informuje Zbigniew Wolny.
Potwierdza, że rzeczywiście wpływ na tempo inwestycji mają problemy z dostępem do nieruchomości.
- Właścicielka proponuje, aby wykupić całą działkę. Do realizacji inwestycji - dla usunięcia kolizji kablowych (sieci wodociągowej i gazowej) w rejonie budowy wiaduktu kolejowego przy ul. Piłsudskiego w Rawiczu - niezbędna jest tylko część działki. Obecnie trwa procedura pozyskania od właścicielki potrzebnego terenu - deklaruje przedstawiciel PKP.
Nie potrafi jednak powiedzieć, kiedy roboty zostaną wznowione.
