Burmistrz Rawicza postanowił, że „Gazeta Rawicka” będzie bezpłatna i zmieni wygląd. Po co samorząd zamierza wydawać darmowy biuletyn i to w nakładzie 5.000 egzemplarzy? Dlaczego redaktorem naczelnym pisma nie jest już Henryk Pawłowski, a redagowaniem gazety zajęło się biuro promocji w urzędzie?
Zmiany w wydawnictwie Grzegorz Kubik zapowiadał już po upublicznieniu wyników kontroli finansowej w domu kultury, bibliotece publicznej i Muzeum Ziemi Rawickiej. Jak przekazało nam Centrum Informacyjne Burmistrza, wydrukowanie 200 egzemplarzy gazety miesięcznie kosztowało 1.600 złotych. - Do tego należy doliczyć koszt etatu pracownika - podaje centrum.
Teksty do „Gazety Rawickiej” do tej pory przygotowywał przede wszystkim Henryk Pawłowski. To on był również redaktorem naczelnym pisma. W składzie nowej redakcji, której przewodniczy Magdalena Kaczmarek, kierownik Biura Promocji i Komunikacji Społecznej, Pawłowskiego nie ma. Dlaczego Grzegorz Kubik nie przedłużył z nim umowy?
Ponieważ ja umowy z panem Pawłowskim nie podpisywałem, więc nie mogłem jej przedłużyć. Był to pracownik Muzeum Ziemi Rawickiej - podkreśla Grzegorz Kubik.
Oprócz pracowników Biura Promocji i Komunikacji Społecznej, w przygotowywanie artykułów zaangażowany jest Mateusz Domagała. Rawiczanin, którego firma odpowiedzialna była do tej pory wyłącznie za funkcjonowanie Centrum Informacyjnego Burmistrza - z racji poszerzenia obowiązków - dostał podwyżkę.
„Gazeta Rawicka” drukowana jest w Pile. Jej składem zajmuje się Patryk Łagódka, pracownik Biura Promocji i Komunikacji Społecznej. Kolportażem gazety, w ramach bieżących obowiązków zajmują się pracownicy urzędu. Jak twierdzi przedstawiciel centrum, nie pobierają z tego tytułu dodatkowego wynagrodzenia.