- Ekspertyza jest szokująca i pokazuje, że ludzie, którzy odpowiadali za tę inwestycję, nie dopilnowali jej przy odbiorze 18 lat temu. Mam na myśli zarówno nadzór, jak i ówczesne władze miasta - mówi burmistrz Grzegorz Kubik. - Dziś jesteśmy krytykowani za niektóre inwestycje, bo wymagamy od wykonawców solidności i wnosimy czasami kilkukrotnie o poprawki. Do skutku, aż nie będzie porządnie. Tak, jakbyśmy budowali własny dom - dodaje.
"Kiedy są poważne powody do zmartwień, to trzeba odwrócić uwagę wskazując palcem, że to oni są winni" - czytamy we wpisie Tadeusza Pawłowskiego.
Tadeusz Pawłowski o hali w Sierakowie
"Na jednej z sesji w 2001 r. informowałem: „Przy budowie hali sportowej wykonawca natknął się na przeszkodę polegającą na tym, że w dokumentacji projektowej zostały, zgodnie z polskimi normami, ujęte metalowe elementy konstrukcyjne dźwigarów takie, które nie były produkowane i wykonawca nie mógł ich zdobyć na rynku krajowym. Po przeprojektowaniu i zastosowaniu innych elementów spajających nośną konstrukcję drewnianą hali, 16 października 2001 roku podpisana została umowa IT-3412-P-3/D/01, która określiła wartość wprowadzonych zmian na kwotę brutto 73.952,63 zł.” Te uzgodnienia odbywały się pomiędzy projektantami, inspektorem nadzoru, dostawcami elementów konstrukcyjnych oraz wykonawcą budowy. Oczywiście na dokonane zmiany i zastosowane zamienniki były odpowiednie zaświadczenia, zgody i certyfikaty. Te wszystkie uzgodnienia odbywały się latem 2001 r." - pisze Tadeusz Pawłowski.
Firma w tarapatach
"27 lutego 2002 r. firma budowlana udzieliła notarialnego „pełnomocnictwa do wyegzekwowania należności z Urzędu Miasta i Gminy w Rawiczu za wykonane prace związane z budową Gimnazjum i środowiskowej hali sportowej w Sierakowie” Klemensowi K., w którym to piśmie upoważniła go do reprezentowania „w przedmiotowej sprawie w sądach, bankach, urzędach administracji samorządowej i rządowej, w działaniach administracyjnych, politycznych, a także w środkach masowego przekazu”. Był to kuriozalny zapis, w którym firma budowlana udzieliła pełnomocnictw do reprezentowania „w działaniach politycznych” w związku z rozliczeniami finansowymi. Klemens K., jako „pełnomocnik firmy” budowlanej, 1 marca 2002 r. wystąpił z pismem do burmistrza miasta i gminy w Rawiczu, w którym oprócz inwektyw i pomówień dopuścił się szantażu, że „jeśli burmistrz miasta i gminy nie podejmie się w trybie interwencji nadzwyczajnej rozwiązania sprawy spornej zapłaty, jako pełnomocnik będzie zmuszony donieść do miejscowej Prokuratury o nadużywaniu stanowiska burmistrza...” - relacjonuje burmistrz Pawłowski.
Doniesienie do prokuratury
- Pan Klemens K. dopuścił się w imieniu swych mocodawców szantażu osoby publicznej. Prokuratura badając sprawę ustaliła, że pan Klemens K., rolnik z jakiejś wsi, w stodole po zlikwidowaniu swojego gospodarstwa, ustawił kilka biurek oraz maszyn do pisania z wyprzedaży i po zgłoszeniu działalności gospodarczej, udzielał „porad prawnych” i podejmował się reprezentowania prawnego i medialnego różnych firm będących w upadłości. Prokuratura zasugerowała, aby sprawę pana K. zakończyć z uwagi na niedookreślony stan jako kwerulanta" - czytamy we wpisie Tadeusza Pawłowskiego.
Mimo wielu problemów, halę dokończono
- Budowę hali dokończyli podwykonawcy za zapłatę zgodnie z wcześniej zawartymi umowami z generalnym wykonawcą. Na plac budowy weszli w lipcu 2002 r. a inwestycja została zakończona 24 czerwca 2003 r. 15 sierpnia 2003 roku zakończyło się wyposażanie sali w sprzęt sportowy. W tym czasie urząd gminy oczekiwał przez ponad rok na przekazanie przez Urząd Marszałkowski w Poznaniu kwoty 900 tys. zł, które Sejmik Województwa przyznał Rawiczowi na to zadanie" - pisze poprzedni burmistrz.
Halę "zdemolowała" nawałnica
Kto zawinił?
Tadeusz Pawłowski odnosi się również to zarzutów swojego następcy odnośnie tego, że ci którzy wówczas byli odpowiedzialni za inwestycję, nie dopilnowali jej właściwie.
"(...) Przyjmując domysły i wymysły G. Kubika za dobrą monetę w sprawie sali, to z hali przez 17 lat korzystali sportowcy i uczniowie gimnazjum, obecnie podstawówki. Dopiero na skutek ostatnich 7 lat rządów obecnej ekipy, widocznie z braku należytego nadzoru, podupadła i została wyłączona z użytkowania. Z drugiej strony weźmy do porównania ratusz, którego permanentny remont trwa już siedem lat i końca nie widać. Przez te ostatnie lata jest albo całkowicie, albo częściowo wyłączony z użytkowania i niedostępny dla zwykłego mieszkańca. Kolejny remontowy remont remontów jest przewidziany na przyszły rok" - kwituje poprzedni burmistrz.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.