Problem stanowią słupy nośne, które są znaczącym elementem konstrukcji całej hali. W opinii burmistrza, to skutek nieodpowiedniego dopilnowania inwestycji w trakcie jej realizacji.
- Ekspertyza jest szokująca i pokazuje, że ludzie, którzy odpowiadali za tę inwestycję, nie dopilnowali jej przy odbiorze 18 lat temu. Mam na myśli zarówno nadzór, jak i ówczesne władze miasta - mówi burmistrz Grzegorz Kubik. - Dziś jesteśmy krytykowani za niektóre inwestycje, bo wymagamy od wykonawców solidności i wnosimy czasami kilkukrotnie o poprawki. Do skutku, aż nie będzie porządnie. Tak, jakbyśmy budowali własny dom - dodaje.
Co na to poprzedni burmistrz Tadeusz Pawłowski - dziś radny rady powiatu rawickiego?
Do sprawy złego stanu obiektu poprzedni burmistrz odniósł się w szerokim wpisie na swoim profilu na portalu społecznościowym. Dokładnie przypomina okoliczności związane z powstaniem hali. Twierdzi również, że problematyka złego stanu budynku to sposób na odwrócenie uwagi od innych problemów w gminie.reklama
"Kiedy są poważne powody do zmartwień, to trzeba odwrócić uwagę wskazując palcem, że to oni są winni" - czytamy we wpisie Tadeusza Pawłowskiego.
Tadeusz Pawłowski o hali w Sierakowie
Poprzedni burmistrz bardzo szczegółowo przypomina okoliczności powstania budynku i nie ukrywa, że wiązały się z tą inwestycją różne problemy.
"Na jednej z sesji w 2001 r. informowałem: „Przy budowie hali sportowej wykonawca natknął się na przeszkodę polegającą na tym, że w dokumentacji projektowej zostały, zgodnie z polskimi normami, ujęte metalowe elementy konstrukcyjne dźwigarów takie, które nie były produkowane i wykonawca nie mógł ich zdobyć na rynku krajowym. Po przeprojektowaniu i zastosowaniu innych elementów spajających nośną konstrukcję drewnianą hali, 16 października 2001 roku podpisana została umowa IT-3412-P-3/D/01, która określiła wartość wprowadzonych zmian na kwotę brutto 73.952,63 zł.” Te uzgodnienia odbywały się pomiędzy projektantami, inspektorem nadzoru, dostawcami elementów konstrukcyjnych oraz wykonawcą budowy. Oczywiście na dokonane zmiany i zastosowane zamienniki były odpowiednie zaświadczenia, zgody i certyfikaty. Te wszystkie uzgodnienia odbywały się latem 2001 r." - pisze Tadeusz Pawłowski.
Firma w tarapatach
Tadeusz Pawłowski przypomina również, że gdy dobiegała końca budowa gimnazjum w Sierakowie, wykonawca realizując budowę w innej miejscowości, prawdopodobnie budowę dla jednej z firm motoryzacyjnych w Poznaniu, popadł w poważne tarapaty. Jak pisze - firma pod koniec 2001 r. zaczęła zalegać z płatnościami podwykonawcom, tłumacząc się, że to gmina zalega z należnościami. Od tego momentu na budowie - jak wskazuje były burmistrz - nic się nie działo.
"27 lutego 2002 r. firma budowlana udzieliła notarialnego „pełnomocnictwa do wyegzekwowania należności z Urzędu Miasta i Gminy w Rawiczu za wykonane prace związane z budową Gimnazjum i środowiskowej hali sportowej w Sierakowie” Klemensowi K., w którym to piśmie upoważniła go do reprezentowania „w przedmiotowej sprawie w sądach, bankach, urzędach administracji samorządowej i rządowej, w działaniach administracyjnych, politycznych, a także w środkach masowego przekazu”. Był to kuriozalny zapis, w którym firma budowlana udzieliła pełnomocnictw do reprezentowania „w działaniach politycznych” w związku z rozliczeniami finansowymi. Klemens K., jako „pełnomocnik firmy” budowlanej, 1 marca 2002 r. wystąpił z pismem do burmistrza miasta i gminy w Rawiczu, w którym oprócz inwektyw i pomówień dopuścił się szantażu, że „jeśli burmistrz miasta i gminy nie podejmie się w trybie interwencji nadzwyczajnej rozwiązania sprawy spornej zapłaty, jako pełnomocnik będzie zmuszony donieść do miejscowej Prokuratury o nadużywaniu stanowiska burmistrza...” - relacjonuje burmistrz Pawłowski.
Doniesienie do prokuratury
Jak relacjonuje Tadeusz Pawłowski, 3 marca 2002 r. - jako burmistrz gminy Rawicz - złożył w Prokuraturze Rejonowej w Rawiczu doniesienie na Klemensa K., w którym zarzucił „pełnomocnikowi firmy” budowlanej przestępstwo określone w art. 226 par. 1 Kodeksu Karnego.
- Pan Klemens K. dopuścił się w imieniu swych mocodawców szantażu osoby publicznej. Prokuratura badając sprawę ustaliła, że pan Klemens K., rolnik z jakiejś wsi, w stodole po zlikwidowaniu swojego gospodarstwa, ustawił kilka biurek oraz maszyn do pisania z wyprzedaży i po zgłoszeniu działalności gospodarczej, udzielał „porad prawnych” i podejmował się reprezentowania prawnego i medialnego różnych firm będących w upadłości. Prokuratura zasugerowała, aby sprawę pana K. zakończyć z uwagi na niedookreślony stan jako kwerulanta" - czytamy we wpisie Tadeusza Pawłowskiego.
Mimo wielu problemów, halę dokończono
Pawłowski przytacza, że Urząd Miejski Gminy Rawicz po wygaśnięciu umowy z wykonawcą budowy (termin zakończenia inwestycji minął 30 kwietnia 2002 roku), przejął plac budowy i wystąpił do Prezesa Urzędu Zamówień Publicznych o umożliwienie zlecenia dokończenia budowy hali sportowej podwykonawcom poszczególnych fragmentów zadania.
- Budowę hali dokończyli podwykonawcy za zapłatę zgodnie z wcześniej zawartymi umowami z generalnym wykonawcą. Na plac budowy weszli w lipcu 2002 r. a inwestycja została zakończona 24 czerwca 2003 r. 15 sierpnia 2003 roku zakończyło się wyposażanie sali w sprzęt sportowy. W tym czasie urząd gminy oczekiwał przez ponad rok na przekazanie przez Urząd Marszałkowski w Poznaniu kwoty 900 tys. zł, które Sejmik Województwa przyznał Rawiczowi na to zadanie" - pisze poprzedni burmistrz.
Halę "zdemolowała" nawałnica
Poprzedni włodarz miasta przypomina także sytuację z lipca 2009 r, kiedy to nad Rawiczem przeszła poważna nawałnica, która między innymi "zdemolowała" obiekt w Sierakowie - zerwała dach, a szkody były znaczne, łącznie z zalaną i wybrzuszoną podłogą sportową.
"Już 27 lipca 2009 r. ekipy remontowe przystąpiły do usuwania szkód oraz naprawy zniszczonych elementów urządzeń na Gimnazjum i na dachu sali sportowej w Sierakowie. W tym czasie dokonano szczegółowych oględzin konstrukcji i nie stwierdzono uszkodzeń wymagających ingerencji, wymiany, bądź naprawy. Halę sportową po remoncie oddano ponownie do użytku pod koniec marca 2010 r." - przypomina Pawłowski.
Kto zawinił?
Tadeusz Pawłowski odnosi się również to zarzutów swojego następcy odnośnie tego, że ci którzy wówczas byli odpowiedzialni za inwestycję, nie dopilnowali jej właściwie.reklama
"(...) Przyjmując domysły i wymysły G. Kubika za dobrą monetę w sprawie sali, to z hali przez 17 lat korzystali sportowcy i uczniowie gimnazjum, obecnie podstawówki. Dopiero na skutek ostatnich 7 lat rządów obecnej ekipy, widocznie z braku należytego nadzoru, podupadła i została wyłączona z użytkowania. Z drugiej strony weźmy do porównania ratusz, którego permanentny remont trwa już siedem lat i końca nie widać. Przez te ostatnie lata jest albo całkowicie, albo częściowo wyłączony z użytkowania i niedostępny dla zwykłego mieszkańca. Kolejny remontowy remont remontów jest przewidziany na przyszły rok" - kwituje poprzedni burmistrz.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.