Kolejnym punktem były zajęcia edukacyjne. Poszczególne ekipy udawały się do wyznaczonych punktów nauczania, gdzie uczyły się: pracy w aparacie ochrony układu oddechowego, ewakuacji osoby poszkodowanej z pojazdu, przemieszczania się w terenie z wykorzystaniem kompasu oraz punktów terenowych - informuje Jakub Kupczyk z OSP Sobiałkowo.
Po wszystkich zajęciach edukacyjnych każdy obóz miał za zadanie rozpalenie ogniska w swoim obozie, które miało palić się do godziny 14 dnia kolejnego - dodaje strażak.
Uczestnicy zmierzyli się, m.in. z wypadkiem komunikacyjnym, poszkodowanym z napadem drgawek, który znalazł się w obozie, pożarem obozowiska, ewakuacją całości obozu. Od godziny 3 do godziny 6 dowodzenie na obozach przejęli opiekunowie i to oni mieli za zadanie pilnowanie ognisk, aby nie zgasły - dodaje Jakub Kupczyk.
Niedzielny poranek rozpoczął się od rozruchu i śniadania. Po posiłku uczestnicy udali się w trasę według poznanych dzień wcześniej wskazówek.
Po drodze musieli szukać punktów kontrolnych, na których znajdowała się pieczątka z numerem, który był potwierdzeniem. Trasa prowadziła na tor motocross, gdzie czekała niespodzianka. Każdy, kto chciał, mógł skorzystać z przejażdżki terenowej quadem - dodaje ochotnik.
Po powrocie na teren obozowiska, niespodzianka czekała na dorosłych.
Podopieczni kibicowali swoim opiekunom. Wszyscy zaliczyli przygotowany dla nich tor, wzorowo zapewniając swoim drużynom dodatkowe punkty. Przed godziną 14 wszyscy uczestnicy rozpoczęli wygaszanie ognisk oraz zwijanie obozowisk, w trakcie którego również zjedli obiad.
Ostatnim elementem wydarzenia był apel końcowy.
Podziękowaliśmy uczestnikom, opiekunom za udział, wręczone zostały pamiątkowe statuetki oraz każdy z uczestników otrzymał kubek. Nie zabrakło również podziękowań dla firm, instytucji oraz osób prywatnych które wsparły organizację imprezy. Na tym zakończono II Strażacki Obóz Survivalowy MDP 2024 - podsumował strażak ochotnik.