16 września 2023 r., kilka minut przed godziną 20:00. Droga wojewódzka nr 434, pomiędzy miejscowościami Kuczyna i Przyborowo (powiat gostyński). Samochodem osobowym jedzie dwóch młodych mieszkańców powiatu rawickiego, 20-letni kierowca oraz wówczas 18-letni pasażer - Damian Bernad. Wracają z delegacji służbowej.
Kierujący samochodem osobowym marki Renault Clio, 20-letni mieszkaniec powiatu rawickiego - na prostym odcinku drogi, wykonując manewr wyprzedzania rowerzysty - stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na prawe pobocze i uderzył w drzewo - opisze po wypadku wstępne ustalenia podkomisarz Monika Curyk, rzecznik prasowa KPP w Gostyniu.
Kiedy na miejsce docierają służby, obaj podróżujący autem mężczyźni są uwięzieni w rozbitym pojeździe. Aby ich wydobyć, strażacy muszą rozciąć karoserię. 20- i 18-latek transportowani są do szpitali - jeden karetką, drugi śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Nietety, wypadek okazuje się tragiczny w skutkach. 20-letni kierowca umiera. Poważnie ranny Damian walczy o życie.
Damian Bernad uległ poważnemu wypadkowi. "Rokowania nie były dobre"
- Syn był nieprzytomny, podłączony pod aparatury. Rokowania nie były dobre - wpomina Gabriela Bernad, mama Damiana.
Przyznaje, że najgorsze były dwa pierwsze dwa tygodnie. W tym czasie chłopak był w śpiączce. W wyniku wypadku doszło u niego m.in. do obrzęku mózgu i uszkodzenia kręgosłupa. Przeszedł operację kręgów szyjnych. Po przebudzeniu nie mówił. Po tygodniu przeniesiono go na oddział neurochirurgiczny. Kiedy Damian powoli zaczął dochodzić do sobie, już w szpitalu zaczęto go rehabilitować.
Jest nadzieja, że Damian odzyska zdrowie
Po wypisaniu ze szpitala dziś już 19-letniego mieszkańca gminy Jutrosin, został przewieziony do ośrodka rehabilitacyjnego w Górznie.
Jest tam już miesiąc i robi postępy - opowiada Gabriela Bernad.
Jak mówi, początkowo rehabilitacja prowadzona była tylko w łóżku, w tej chwili syn już jest sadzany na wózku inwalidzkim i pomału stawiany na nogi. Pani Gabriela nie ukrywa, że przed Damianem długa droga do zdrowia. Tym bardziej, że lekarze uprzedzają, iż Damian może nie wrócić do pełnej sprawności.
- Prawa strona, ręka i noga, jest jeszcze bardzo słaba - mówi pani Gabriela.
Wyjaśnia też, że obrzęk mózgu spowodował zaniki pamięci i trudności z rozpoznawaniem.
- Nie pamięta np. wypadku i poprzednich miesięcy. Dopiero jak mu sie coś mówi, zaczyna sobie przypominać - opowiada mama 19-latka.
19-latek nie zamierza się poddać
Podkreśla, że mimo niepomyślnych rokowań i wielu trudności, syn nie poddaje się i z całych sił walczy o powrót do dawnej sprawności.
- Jest nastawiony bardzo pozytywnie i bojowo. Twierdzi, że na wiosnę już będzie chodził i kontynuował pracę - uśmiecha się matka 19-latka.
W Górznie rehabilitację Damian ma zapewnioną przez trzy miesiące.
Zbiórka na rzecz Damiana i apel o pomoc
Bliscy mieszkańca gminy Jutrosin przyznają, że łatwiej jest pomagać niż o wsparcie prosić.
- Damian ma zaledwie 19 lat, jest dobrym i uśmiechniętym chłopakiem, kochającym ludzi i zwierzęta. Zawsze z chęcią i radością niósł pomoc innym - tak pisze jego brat Rafał na stronie internetowej zbiórki na rehabilitację, którą rodzina zdecydowała się założyć.
Już teraz leczenie jest kosztowne. Natomiast, jak zaznacza pani Gabrierla, nie wiadomo jeszcze, jakich zabiegów Damian będzie wymagał po powrocie do domu.
- Nie znamy dokładnej kwoty, jaka będzie dla syna potrzebna, ale chcemy mieć możliwość zapewnienia mu jak najlepszej opieki i rehabilitacji, żeby mógł wrócić do pełnej sprawności jak najszybciej - dopowiada Gabriela Bernad.
Zbiórka prowadzona jest poprzez portal pomagam.pl - TUTAJ KLIKNIJ.
W pomoc Damianowi włączyła się także lokalna społeczność. Jedna ze zbiórek odbyła się podczas II Gali Wolontariatu w Jutrosinie.