Ostatnie wybory parlamentarne zaskoczyły wysoką frekwencją, która - co wielu podkreśla - jest przejawem obywatelskiej mobilizacji Polaków. Z drugiej strony, rząd zachęcał Polaków do głosowania obietnicami sporych pieniędzy dla samorządów i organizacji społecznych, które mają być efektem właśnie wysokiej frekwencji. Pomysł nie był zresztą nowy, podczas wyborów prezydenckich w 2020 roku w gminach rozgrywała się "Bitwa o wozy".
Bitwa o remizy. Pieniądze na budżet obywatelski, dla KGW czy klubów sportowych
Przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku rządzący rozbudowali scenariusz sprzed trzech lat. Projekty zachęcające mieszkańców najmniejszych gmin do pójścia na wybory parlamentarne były cztery.Pierwszy z nich to "Bitwa o remizy". Gminy, w których mieszka do 20 tysięcy mieszkańców, a w których frekwencja była najwyższa w danym powiecie, mają otrzymać milion złotych na remont lub budowę remizy. Druga propozycja to milion złotych na budżet obywatelski. Zasada była ta sama. Pieniądze ma otrzymać gmina do 20 tysięcy mieszkańców z najwyższą frekwencją w powiecie.
Na tym nie koniec. Gminy do 20 tysięcy mieszkańców, w których frekwencja przekroczyła 60%, otrzymać mają 250 tys. zł dla zespołów sportowych, a kolejne 250 tys. zł - na rozwój działalności KGW, zespołów ludowych i orkiestr dętych.
Wysoka frekwencja w wyborach 2023 w gminach powiatu rawickiego
Mieszkańcy ziemi rawickiej zmobilizowali się. W naszym powiecie frekwencja wyniosła 72,93%. Najwięcej osób udało się do lokali wyborczych w gminie Pakosław (75,89%), a najmniej w gminie Bojanowo (67,83%). W gminie Miejska Górka do urn poszło 73,02% uprawnionych, natomiast w gminie Jutrosin - 70,33%.
- Przede wszystkim raz jeszcze chciałbym podziękować mieszkańcom Gminy Pakosław, którzy tak licznie wzięli udział w wyborach parlamentarnych - mówi Piotr Skrzypek, wójt gminy Pakosław. - W szczególności słowa uznania należą się strażakom, którzy włączyli się w akcję profrekwencyjną. Były to działania jedynie informacyjne, zachęcające do udziału. Wielokrotnie podkreślano, że warunkiem wygranej jest najwyższa frekwencja, natomiast każdy powinien głosować zgodnie z własnymi przekonaniami. Choć konkursy mające na celu zdopingowanie do oddania głosu budzą jeszcze w Polsce dyskusje, nie są niczym niezwykłym w innych krajach. Co więcej, są na świecie państwa, w których istnieje obowiązek głosowania, a za niewywiązanie się z tej powinności, nakładane są kary grzywny - dodaje.
O pieniądzach za frekwencję na razie nic nie słychać
Łatwo policzyć, że samorząd Pakosławia, a co za tym idzie działające w nim organizacje, mają szansę na niebagatelną kwotę 2,5 miliona złotych. Na razie jednak żadnego odzewu w tej sprawie z Warszawy nie było.
- Mam nadzieję, że podobnie, jak miało to miejsce w roku 2020 po wyborach prezydenckich, również tym razem rządzący wywiążą się ze złożonych obietnic i pieniądze trafią do gmin. Do chwili obecnej nie ma niestety żadnych regulaminów i szczegółowych wytycznych, w jaki sposób można wydatkować wygraną w konkursie. Jeżeli nie będzie przeciwwskazań formalnych, na pewno zaproszę wszystkie podmioty uprawnione, działające na terenie naszej gminy, czyli kluby sportowe, koła gospodyń wiejskich, zespoły ludowe itp. Mam nadzieję, podejmiemy wspólnie i zgodnie decyzję o podziale środków - zauważa wójt.
Czy są pomysły, co zrobić z pieniędzmi?
- Najdalej idące ustalenia zostały powzięte w sprawie miliona złotych przeznaczonych na remont, termomodernizację i doposażenie remiz. Jeszcze przed wyborami cały Zarząd Gminny OSP zdecydował o podziale środków pomiędzy jednostki w razie ewentualnej wygranej. Mam nadzieję, że taki podział na więcej niż jedną remizę będzie zgodny z wytycznymi, jakie przypuszczalnie niebawem powinny być opublikowane - podsumowuje włodarz gminy Pakosław.
Z informacji podawanych jeszcze przed wyborami, wynika, że szansę na pieniądze za frekwencję - poza Pakosławiem - mają także trzy inne samorządy z powiatu rawickiego. Do gmin Bojanowo, Jutrosin i Miejska Górka może trafić po 500 tys. zł na działalność KGW, zespołów ludowych, orkiestr dętych i klubów sportowych.
Dla Pakosławia to nie pierwszyzna
Przypomnijmy. W 2020 roku odbyły się wybory prezydenckie. Wtedy, tuż przed pierwszą turą, rządzący zaproponowali "Bitwę o wozy". Dla gminy - w każdym z województw - z najwyższą frekwencją przewidziane było nowe auto dla OSP. Ze względu na leciwe pojazdy w gminie Pakosław, druhowie z jednostek zachęcali do wzięcia udziału w tym konkursie. Kręcili filmy, rozdawali ulotki, ale i informowali w internecie o tej akcji.W pierwszej turze w gminie Pakosław frekwencja przekroczyła 67%. Była jedną z najwyższych w Wielkopolsce. Nie pozwoliło to jednak wówczas na zwycięstwo.
Zmiana zasad i ponowna mobilizacja w gminie Pakosław
Przed drugą turą wyborów prezydenckich, rząd ogłosił drugą edycję "Bitwy o wozy". Tym razem zasady były inne. Przewidziano zakup 49 wozów bojowych. Szansę na zwycięstwo miały gminy do 20 tysięcy mieszkańców w dawnych województwach (stan na 31 grudnia 1998 roku), w których PKW zanotuje najwyższą frekwencja.Druhowie organizowali różne przedsięwzięcia, głównie w internecie. Przyniosło to efekt. Do lokali wyborczych w drugiej turze udało się ponad 73% mieszkańców gminy Pakosław. W dawnym województwie leszczyńskim był to najlepszy wynik. Oznaczało to, że do gminy Pakosław powędruje nowe auto.
O tym, do której jednostki trafi wóz bojowy, zdecydowało głosowanie.
- Rozwiązałem tę sprawę demokratycznie. Na zebraniu zarządu gminnego OSP prezesi jednostek wyrazili swoje zdanie. Siedem osób opowiedziało się za tym, żeby wóz był w Pakosławiu, dwie, żeby był w Chojnie, jeden głos był wstrzymujący - tłumaczył pod koniec 2020 roku wójt gminy Pakosław, Piotr Skrzypek.