- Jak wy możecie spojrzeć ludziom prosto w oczy? - dopytywał burmistrza i radnych Grzegorz Giezek, szef strażaków w Dębnie Polskim. Nie krył rozgoryczenia, że pomimo obietnic jednostka, którą kieruje, nie może doczekać się nowego wozu bojowego.
Prezes Grzegorz Giezek przypomniał, że OSP w Dębnie Polskim obchodzi w tym roku 120-lecie istnienia. Od kilku miesięcy jednostka funkcjonuje bez samochodu. Żuk z 1971 roku odmówił posłuszeństwa, a strażacy nie mają czym jeździć do pożaru. Żeby zwrócić uwagę władzom gminy na problem, podczas ubiegłorocznego „Pod dębami śpiewania” Grzegorz Giezek zaprezentował prototyp rowerowego wozu bojowego. - Tym żartem chcę nasze władze pobudzić do wysiłku, żeby jakiś samochód pozyskać dla naszej jednostki - mówił wówczas.
Podczas ubiegłotygodniowej sesji prezes przypomniał, że co prawda gmina złożyła wniosek o dofinansowanie zakupu nowego samochodu do Zarządu Oddziału Wojewódzkiego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych, ale - jak stwierdził - było już za późno, bo wszystkie auta rozdysponowano. - Co w tym temacie dalej? - dopytywał.
Zobacz bardzo emocjonalne wystąpienie prezesa OSP Dębno Polskie