Chyba nikt nie wyobraża sobie Jutrosina bez cotygodniowego targu. Niegdyś handel ze straganów odbywał się na rynku, potem przeniósł się na ulicę Polną, na teren prywatny. Długi czas wszystko działało jak należy. Właściciel terenu pobierał opłaty od handlujących, które odprowadzał do gminy, otrzymując umówione wynagrodzenie za prowadzenie targu. Przez okres pandemii - zgodnie z przepisami tarczy antykryzysowej - opłaty targowe zostały zniesione.
W związku z tym, na mocy porozumienia, gmina w tym okresie płaciła właścicielowi terenu niewielką rekompensatę za użyczenie i obsługę terenu oraz utrzymywanie porządku - mówi Romuald Krzyżosiak, burmistrz Jutrosina.
Targowisko w Jutrosinie - właściciel zaproponował nową umowę
Miejsce pod targowisko musi spełniać podstawowe wymogi - posiadać urządzenia sanitarne, prąd, oświetlenie, być podłączone do sieci wodociągowej i kanalizacji. To wszystko po latach użytkowania wymagało już remontu, toteż właściciel wystąpił do gminy o podniesienie opłat.
Nie przyjeżdżało tutaj wielu handlarzy, do tego ceny, choćby prądu, wody i wywozu śmieci poszły mocno w górę, więc osiągane wpływy nie wystarczały utrzymanie placu, a co dopiero na przeprowadzenie remontów. Zaproponowałem więc gminie, że wydzierżawię jej ten teren po wyremontowaniu obiektów - mówi Maciej Żyto, właściciel placu.
Na to z kolei nie zgodziła się gmina.
Kwota zaproponowana przez przedsiębiorcę była dla nas zbyt wysoka, w związku z czym postanowiliśmy zrezygnować z tego miejsca jako targowiska - przyznaje burmistrz.
Czy gmina Jutrosin zorganizuje miejsce do handlowania?
Jak mówi włodarz, gminę w tej chwili nie stać na zainwestowanie w budowę targowiska.
Miejsce byśmy mieli, jednak trzeba by tam zbudować całą infrastrukturę, utwardzić, postawić toalety, przebieralnie, stragany. To są pieniądze, których na dzień dzisiejszy nie mamy - mówi Romuald Krzyżosiak.
Jeśli nie targowisko w Jutrosinie, to co?
Zamiast stałego targowiska, gmina tymczasowo wyznaczyła inne miejsce do sprzedaży. Taki punkt jest konieczny, bo ustawa nakłada na gminy obowiązek zorganizowania rolnikom możliwości sprzedaży płodów w piątki i soboty bez ponoszenia za to opłat. W Jutrosinie wyznaczono na to placyk przy ul. Wodnej w Jutrosinie, blisko kościoła.
Oprócz rolników mogliby tam - już za opłatą - ustawić się inni handlujący - zapewnia burmistrz Jutrosina.
Na razie właściciele straganów, które tam stanęły w poniedziałek, nie ponieśli żadnych opłat, gdyż nie ma do tego podstaw prawnych. Jak zapewnia burmistrz, na najbliższej sesji zaproponuje radnym nową uchwałę regulującą sprawy opłat za handel uliczny, bo jak mówi, dotychczasowe gminne regulacje są w tej materii nieprecyzyjne.
Prawdopodobnie placyk przy kościele nie będzie ostatecznym adresem miejsca do handlu. Burmistrz chciałby, żeby docelowo była to należąca do gminy działka położona niedaleko rynku.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.