Maskotka jutrosińskich morsów waży 2,2 tony. To kamienny mors wyrzeźbiony z jednego kamienia, dokładnie taki, jaki widnieje w logo klubu.
Dzieło powstało w pracowni Mieczysława Sierpowskiego z Jutrosina, rzeźbiarza i amatora zimnych kąpieli, członka klubu jutrosińskich morsów. Rzeźba została ręcznie wykuta w kamieniu o wadze około 3 ton.
- Mors jeszcze nie jest skończony. Będzie teraz szlifowany, żeby lśnił jakby był mokry. Mam też wizję, żeby stanął na kamiennej krze - mówi autor rzeźby, który jest także twórcą kamiennej płyty klubu morsów, stojącej przed wiatrakiem nad jutrosińskim zalewem.
Gdzie będzie można podziwiać pomnik?
- Mógłby stanąć nad zalewem, jednak boję sie, że delikatne kły morsa mogłyby skusić wandali - mówi pan Mieczysław.
Prawdopodobnie więc kamienna figura znajdzie swoje miejsce w słynnym ogrodzie rzeźb rodziny Sierpowskich, gdzie będzie dostępna dla zwiedzających.