reklama
reklama

Koty na rawickich ogródkach działkowych - zmora czy sprzymierzeńcy?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Archiwum

Koty na rawickich ogródkach działkowych - zmora czy sprzymierzeńcy? - Zdjęcie główne

foto Archiwum

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Na Rodzinnych Ogródkach Działkowych od lat toczy się batalia między "kociarzami" a ich zagorzałymi przeciwnikami. W sporze nawet przepisy są niejednoznaczne.
reklama

Niemal na każdym ROD znajdziemy miejsce, gdzie gromadzą się dziko żyjące koty, a jakaś osoba z potrzeby serca je dokarmia. Sami działkowicze dzielą się na tych, którym one nie przeszkadzają i na tych, którzy ich nie znoszą. 

Nie lubią kotów na rawickich działkach?

Jedna z rawickich działkowiczek mówi w rozmowie z portalem, że w jej opinii, na działkach jest więcej przeciwników kotów niż zwolenników. Przekazuje, że ludzie złoszczą sie na zwierzęta, że robią im dziury w tunelach foliowych, załatwiają się itp. Jak twierdzi, niektórzy są zdolni nawet do otrucia zwierzęcia. Sugeruje, że w pobliże, gdzie gromadzą się koty na działkach są podrzucane zatrute myszy, aby te je zjadły i w konsekwencji same się zatruły. Działkowiczka, mówi, że sama była świadkiem jak jeden z jej sąsiadów rzucał czymś, aby przepędzić kota. 

Tymczasem, jak mówi kobieta, dzięki kotom, na swojej działce nie ma nornic, ani kretów, które są zmorą działkowiczów. Tak samo, jak wynika z jej obserwacji, jest u najbliższych sąsiadów. Poza tym należy zauważyć, że koty na działkach polują na myszy, które wkradają się do altan i również niszczą ich wyposażenie oraz przechowywane zapasy. 

Koty na działkach a przepisy

Jak przekazał nam członek zarządu jednego z rawickich ROD, nie ma w przepisach szczegółowo uregulowanej kwestii kotów. W regulaminie jest jedynie zapis, że na ogródkach działkowych, za zgodą zarządu danego ogrodu, można hodować: gołębie, króliki i kury. Jak mówi, jemu koty nie przeszkadzają, ale słyszy podzielone głosy w tym temacie wśród działkowiczów. 

Pracownica rawickiego schroniska dla zwierząt, mówi, że kwestia dokarmiania dziko żyjących kotów - zarówno na ogródkach działkowych, jak i w mieście - jest indywidualną decyzją każdego człowieka, nie ma na to wytycznych w obowiązujących przepisach.

Kiedy dzwonić do schroniska?

Czy użytkownicy ogródków działkowych powinni zgłaszać obecność kotów do schroniska, aby to je wyłapało? Otóż nie w każdym przypadku. Iwona Michalska mówi, że jeśli kot wyraźnie lgnie do ludzi, wydaje się być zagubiony to niewykluczone, że komuś uciekł i wtedy należy powiadomić schronisko. Natomiast jeśli dorosły kot ucieka od ludzi to jest traktowany jako dziko żyjący i należy pozostawić go w spokoju.

Nie odławiamy go na siłę -  wyjaśnia pracownica schroniska.

Jeśli znajdziemy małego kotka samego to nie ma się co zastanawiać - potrzebuje pomocy. Jeśli zdecydujemy się powiadomić schronisko o kotce z młodymi to po okresie karmienia kotka zostanie wysterylizowana i wypuszczona na wolność, a kotki oddane do adopcji. 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama