reklama
reklama

Kraksa na S5. Relacja przejeżdżającego kierowcy: "Wyglądało to koszmarnie. Cud, że nikt nie zginął"

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Wczoraj wieczorem, około godz. 21.00 na drodze ekspresowej S5 na wysokości Korzeńska doszło do wypadku. Brały w nim udział dwie ciężarówki. "Cud, że nikt nie zginął" - podkreślił przejeżdżający chwilę po zdarzeniu kierowca.
reklama

Jak ustaliła policja, w tył stojącej na pasie awaryjnym ciężarówki, wjechał kierowca innej. Oba pojazdy zostały rozbite. Jeden z nich przebił też bariery energochłonne.

Najechałem na to 2 minuty po zdarzeniu. Wyglądało to koszmarnie. Kierowca z uderzonego auta w momencie wypadku wypakowywał się z kabiny, bo czekał na holownik. Chwała Bogu, że nie zdążył z niej wyjść, bo nie byłoby co zbierać. Cud, że nikt nie zginął - podkreślił inny przejeżdżający kierowca, który skontaktował się z portalem rawicz24.pl.

Na miejscu pracowali, m.in. strażacy z powiatu rawickiego i trzebnickiego, załogi dwóch karetek oraz policjanci, a także służba drogowa. Wstrzymano też ruch na S5 na nitce w stronę Poznania. 

Pierwszym zadaniem było zabezpieczenie miejsca zdarzenia, by nie doszło do kolejnego wypadku - mówi mł. bryg. Konrad Cisek, zastępca komendana powiatowego PSP w Trzebnicy. Dodaje, że kabina jadącej wcześniej ciężarówki została wręcz zgnieciona. 

Kierowcy zostali przebadani przez załogi dwóch karetek. Jeden wyszedł ze zdarzenia bez szwanku. Drugi trafił do szpitala, ale został już z niego wypisany, gdyż nie doznał poważnych obrażeń.

Policjanci zakwalifikowali to zdarzenie jako kolizję. Ruch na ekspresówce przywrócono w nocy. 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama