Jak przyznały uczestniczki manifestacji, w Rawiczu mieszkają już od kilku lat. To miasto jest dla nich domem, podobnie jak Polska.
Bardzo trudno po takich wiadomościach żyć. W każdej chwili możesz stracić wszystko. Czujemy strach o bliskich i znajomych. To jest wojna - zauważyła jedna z kobiet.
Kobiety przyznawały, że w miastach w ich kraju zrobiło się pusto. Ludzie albo chowają się w schronach, albo starali się uciekać na wieś.
Jak na razie, obywatelki Ukrainy są w stałym kontakcie z bliskimi. Dzwonią i piszą do siebie. Obawiają się jednak, że wkrótce mogą utracić kontakt. Takie sygnały do obywateli Ukrainy już docierają.
Dziś obudziłam się o 4 rano. Nie wierzyłam w to, co usłyszałam i przeczytałam, że taka sytuacja wydarzyła się w Ukrainie. Ludzie starają się nie panikować, ale strach jest. Nikt do końca nie wierzy, że to się dzieje. Uważam, że świat na tę sytuację powinien zareagować jak najszybciej, żeby powstrzymać Putina. To nie człowiek, a terrorysta, który terroryzuje cały świat - nie tylko ukraiński naród. Obserwuję cały czas wiadomości, ludzie i żołnierze w Ukrainie są nastawieni, by bronić kraj do końca, ile się da. Jestem zszokowana wsparciem solidarnością Polaków. Dostała mnóstwo telefonów od znajomych z Polski. To prawdziwa solidarność. - zauważyła. - Mam nadzieję, że Bóg zrobi tak, że się zmieni - na lepsze - dopowiedziała inna.