Grozi im do 5 lat pozbawienia wolności. W ręce rawickich funkcjonariuszy wpadli dwaj bracia z Rawicza. - Mężczyźni okradli swojego znajomego, zabrali mu pieniądze i laptopa - informuje asp. Beata Jarczewska, rzecznik prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Rawiczu. Skradzione mienie udało się odzyskać. Bracia usłyszeli zarzuty.
\r\nWedług ustaleń policji, zatrzymani bracia przez większość dnia mieli spożywać alkohol. Kiedy go zabrakło wpadli na pomysł, że pojadą do znajomego z Karolinek i pożyczą od niego pieniądze. Na miejsce dotarli autostopem. - W domu zastali tylko ojca znajomego. Mężczyzna powiedział, że nie wie, czy w domu jest jego syn, bo dopiero się obudził. Młodszy ze sprawców (22-latek) rozmawiał dalej z mężczyzną i go zagadywał, a starszy (28-latek) poszedł do pokoju jego syna sprawdzić, czy może ten tam jest - opisuje sytuację asp. Beata Jarczewska. Gdy go nie zastał, ukradł z pokoju około 1.300 złotych i 25 euro oraz laptopa za 1.000 złotych. Chwilę potem bracia wyszli z domu.
Mężczyźni wracali pieszo. - Poszkodowany pojechał szukać sprawców, a w międzyczasie zadzwonił na policję. Złodziei spotkał w rejonie miejscowej stacji paliw. Ci oddali mu laptopa, twierdzili jednak, że pieniędzy nie ukradli. Chwilę później na miejscu pojawili się funkcjonariusze. W obecności policjantów, bracia nadal nie przyznawali się do kradzieży pieniędzy - dodaje asp. Beata Jarczewska. Po przeszukaniu terenu okazało się, że gotówka została ukryta w trawie. Obaj mężczyźni byli pijani. 22-latek miał we krwi 1,9 promila alkoholu, starszy brat 1,25 promila. Za kradzież odpowiedzą przed sądem. (kp)