Na mapie Bojanowa pojawia się coraz więcej miejsc, których po zmierzchu lepiej nie odwiedzać - taka konkluzja płynie z rozmów z mieszkańcami miasta.
Jedną z takich lokalizacji stał się odnowiony park im. Stefana Bojanowskiego, na terenie którego powstał plac zabaw, stanęły urządzenia fitness i ławki. Niestety, z udogodnień parku coraz częściej korzysta się w sposób niewłaściwy.
- Nie ma tam oświetlenia, przesiaduje tam pijana młodzież - mówi bojanowianka. - W końcu dojdzie do jakieś tragedii, jak któreś dziecko wleci w szkło i potnie się poważnie - zwraca uwagę na kolejny problem mieszkaniec Bojanowa. - Może w końcu "ratusz" się obudzi i zrobi prędzej monitoring w parku, a nie na rynki - dodaje mieszkaniec.
To tylko kilka z głosów obudzenia mieszkańców miasta, które pojawiają się po kolejnych aktach wandalizmu, do których doszło w nocy z soboty na niedzielę (1 na 2 sierpnia) w parku przy ul. Leśnej.
Z pytaniami skonstruowanymi na podstawie obaw mieszkańców, zwróciliśmy się do Macieja Dubiela, burmistrza Bojanowa, którego - jak sam twierdzi - jednym z priorytetów jest kwestia bezpieczeństwa.
Rozmowę z burmistrzem publikujemy w bieżącym wydaniu "Życia".
