Mieszkanka gminy Bojanowo podczas jesiennego spaceru, w czwartek 2 listopada, napotkała dość niemiłą niespodziankę. W lasku sosnowym, niedaleko drogi technicznej w okolicy Pakówki zauważyła martwe zwierzę dość pokaźnych rozmiarów.
"Znalezisko" zgłosiła straży łowieckiej w Lesznie.
- Okazało się, że to jest sarna albo jeleń, niestety głowa została obcięta, więc nie umiem określić płci. Pan ze straży powiedział, że już mieli zgłoszenie w tej sprawie w poprzednim tygodniu. Byli oglądać ciało, zwierzę nie było postrzelone, najprawdopodobniej padło z przyczyn naturalnych, a głowę ktoś obciął dla trofeum, niestety to już nie jest do sprawdzenia. Pan był zdziwiony, że zwierzę jeszcze tam leży, bo koło łowieckie miało zająć się jego utylizacją - relacjonuje bojanowianka.