reklama

Od 9 lat czeka na wiadomość o zaginionym synu

Opublikowano:
Autor:

Od 9 lat czeka na wiadomość o zaginionym synu - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

- Staram się wierzyć, że żyje, ale z biegiem lat, ta nadzieja jest coraz mniejsza - mówi Elżbieta Krzyszpin, która od 9 lat czeka na jakąkolwiek wiadomość o losie syna. Adam Krzyszpin zaginął w 2010 roku wędkując u wybrzeży Morza Północnego, w pobliżu Cove (Szkocja). Od tego momentu nikt nie potrafi wyjaśnić, co się z nim stało.

Bojanowianin Adam Krzyszpin, w czerwcu 2009 roku wraz ze swoją dziewczyną wyjechał do Szkocji. Miał tam zapewnioną pracę i mieszkanie w miejscowości Aberdeen - u rodziców dziewczyny, którzy przebywali tam już od pewnego czasu. Z rodziną kontaktował się regularnie przez internet, a podczas pierwszego urlopu w Polsce, razem z matką kupił pierścionek zaręczynowy. Oświadczył się w Boże Narodzenie. Narzeczeni chcieli zarobić w Szkocji trochę pieniędzy, wrócić do kraju i tu założyć rodzinę. Nikt nie sądził, że wydarzy się coś złego.

 W styczniu 2010 roku Adam wybrał się na ryby w pobliżu miasta Cove. Nie wrócił do domu na umówioną godzinę, a gdy bliscy dzwonili na jego telefon, okazywało się, że jest poza zasięgiem. Od tego momentu wszelki ślad po nim zaginął. Na pobliskim parkingu znaleziono należący do niego zamknięty samochód, ale bez sprzętu wędkarskiego, który ze sobą woził, a także bez rzeczy osobistych. Zawiadomiono policję. W poszukiwaniach trwających trzy dni brali udział nie tylko policjanci, ale także nurkowie, straż przybrzeżna oraz helikopter RAF-u. Nie znaleziono żadnego śladu po chłopaku. Do ekspertyzy zabrano samochód, ale w nim również nie znaleziono żadnych wskazówek. Sprawdzono okoliczne szpitale, przytułki i inne miejsca, do których chłopak mógłby trafić. Bez rezultatu.

Rodzina jednak nie poddawała się. By dowiedzieć się czegokolwiek o losie 22-latka, korzystała nawet z pomocy wróżek i jasnowidza. Wynajęła miejscowych detektywów, którzy ponownie sprawdzili wszystkie działania policji. Nic nie pomogło trafić na jakikolwiek ślad Adama. - Z prośbą o pomoc skierowaliśmy się do różnych gazet, ambasady, historię przedstawiliśmy także w telewizyjnym programie „Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie”. Wizerunek Adama dalej znaleźć można też na wielu stronach internetowych- opowiada Elżbieta Krzyszpin, matka Adama, która nie przestaje szukać syna.

Mimo że od zaginięcia Adama minęło już ponad 9 lat, nadal nie wiadomo, co mogło się wydarzyć 10 stycznia 2010 roku. - Cały czas staramy się czegokolwiek dowiedzieć. Nawiązałam kontakty z osobami mieszkającymi w Szkocji, mam stały kontakt z instytucjami, które zajmują się poszukiwaniami osób zaginionych - mówi Elżbieta Krzyszpin. - Obecnie czekamy za raportem szkockiej policji na temat poczynań, jakie w tej sprawie zrobili przez wszystkie lata. Sama już nie wiem, co jeszcze bym mogła zrobić. Poruszyłam już chyba niebo i ziemię - dopowiada bojanowianka. Zaznacza, że stara się wierzyć, że jej syn wciąż żyje, choć przyznaje, że z biegiem lat nadzieja jest coraz mniejsza.  - Nie opuszcza mnie też świadomość tego, jaki musiał być przerażony w danym momencie, cokolwiek się stało, ale na pewno nic dobrego - mówi Elżbieta Krzyszpin.  - Byłoby o wiele lepiej, gdyby chociaż było cokolwiek wiadomo, a tu czas leci i żadnego śladu.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE