44-letni mieszkaniec Miejskiej Górki, przez kilka miesięcy okradał miejscową cukrownię. - W chwili zatrzymania, gdy kończył swoją zmianę, miał 0,5 promila alkoholu w organizmie - informuje asp. sztab. Tomasz Duszak z Komendy Powiatowej Policji w Rawiczu. O tym, że palacz, kończący zmianę, może być pod wpływem alkoholu, policję poinformowali pracownicy ochrony cukrowni w Miejskiej Górce, należącej do koncernu Pfeifer&Langen. - Jak się okazało, podejrzenia ochrony były słuszne. Mężczyzna, kończący właśnie pracę miał 0,5 promila- podkreśla asp. sztab. Tomasz Duszak. Za to, że wykonywał czynności zawodowe pod wpływem alkoholu został ukarany 100-złotowym mandatem.
Dodatkowo okazało się, że mężczyzna, wychodząc z pracy, miał w reklamówce kable miedziane, a w samochodzie czterdzieści kilogramów złomu. - Podczas przesłuchania przyznał, że od kilku miesięcy okradał cukrownię - zaznacza funkcjonariusz. Z ustaleń policji wynika, że od maja 2013 roku 44-latek wyniósł łącznie 768 kg złomu stalowego, 106 kg złomu miedzianego, 21 kg stali kwasoodpornej, 146 kg aluminium oraz 3 kg mosiądzu. - Wszystko to sprzedał w punkcie skupu złomu za łączną kwotę 3.656 złotych - informuje Tomasz Duszak. Za kradzież złomu grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności.
Próbowaliśmy ustalić, czy 44-latek spożywał alkohol w trakcie pracy, czy po jej zakończeniu. - Mogę tylko powtórzyć to, co powiedziała policja. Żadnego dodatkowego komentarza w tej sprawie nie będzie - powiedział „Życiu” Jacek Sobczyński, szef produkcji w cukrowni w Miejskiej Górce. (kp)