Ziemia Święta to wyjątkowe i niepowtarzalne miejsce. Jest niezwykle ważne dla wszystkich chrześcijan. To tam narodził się, działał, został ukrzyżowany i zmartwychwstał Jezus Chrystus.
Ośmiodniowa pielgrzymka
Miejsca związane z Synem Bożym odwiedzili uczestnicy niedawnej pielgrzymki zorganizowanej przez biuro podróży spod Poznania, z którym współpracuje ks. Karol Juśkiewicz. W podróż udało się 50 osób, nie tylko z powiatu rawickiego, ale z różnych części Wielkopolski i Dolnego Śląska.
- Chętni zapisali się bardzo szybko. Gdy ktoś się wycofał, na zwolnione miejsce natychmiast pojawiała się kolejna osoba - przyznaje proboszcz z Łaszczyna, który po raz czwarty odwiedził Ziemię Świętą. Pierwszy raz duchowny uczynił to w dziesiątym roku kapłaństwa. - Teraz uważam, że każdy ksiądz powinien udać się tam w pierwszym roku kapłaństwa, by lepiej rozumieć Ewangelię, poznać realia tych stron, historię - mówi.
Przygotowania do pielgrzymki trwały około roku. Do Ziemi Świętej udały się osoby, które nigdy w niej nie były, ale również takie, które wybrały się tam kolejny raz.
- Wylatywaliśmy z Polski w Środę Popielcową. Rozpoczynał się zatem Wielki Post. Dla wielu już to miało ogromny wymiar duchowy - wspomina proboszcz.
Jak dodaje, termin pielgrzymki nie był przypadkowy. Przełom lutego i marca to okres, w którym na Bliskim Wschodzie praktycznie nie występują opady deszczu. Kurtki nie były uczestnikom potrzebne - chyba, że wieczorami, bo było chłodniej, niż w ciągu dnia. Z kolei, temperatura sprzyjała.
Wypełniony program
- Mieliśmy polskiego przewodnika, który studiował w Izraelu. Miał ogromną wiedzę i wprowadził nas w „ducha” Ziemi Świętej. Nasza grupa była zachwycona - przyznaje ks. Karol Juśkiewicz, a także uczestnicy pielgrzymki.
Zaznacza, że pątnicy dotarli do wielu miejsc, związanych z życiem Jezusa Chrystusa. Podróż autokarem na miejscu zajmowała maksymalnie kilka godzin.
- Miejsca związane z Panem Jezusem... człowiek inaczej sobie je wyobraża. Gdy dociera się do Ziemi Świętej, słyszy lub czyta księgi Starego czy Nowego Testamentu, ogląda kościoły, bazyliki, dawne mury budynków, wypływa w rejs po Jeziorze Galilejskim, lepiej się rozumie to, o czym mowa w Piśmie Świętym - zauważa ks. Karol Juśkiewicz.
Śladami Jezusa Chrystusa
W Jerozolimie pielgrzymi przeszli drogą krzyżową.
- Idzie się uliczkami, między straganami, wśród miejscowej ludności. Kiedyś szedł tamtędy Pan Jezus - przyznał duchowny. - Dla wielu to szok, jak obecnie wygląda Golgota. Stoi tam Bazylika Grobu Pańskiego. To na jej terenie mieszczą się ostatnie stacje drogi krzyżowej. Jest tam także grób, w którym nastąpiło zmartwychwstanie - dopowiada.
Grupa odwiedziła także, m.in. Cezareę (rzymską stolicę Palestyny z Nowego Testamentu), Bazylikę Zwiastowania NMP w Nazarecie oraz Kościół Prymatu św. Piotra w Tabdze, Górę Karmel w Hajfie, Bazyliki Narodzenia Pańskiego i św. Katarzyny, Pole Pasterzy w Betlejem czy Bazylikę Grobu Pańskiego w Jerozolimie. Pielgrzymi podeszli także pod „Ścianę Płaczu” i wypłynęli łodzią w rejs po Jeziorze Galilejskim. Były również wzruszające momenty. Małżeństwa odnawiały przyrzeczenia w Kanie Galilejskiej, a nad rzeką Jordan uczestnicy odnawiali przyrzeczenia z chrztu. Nie brakowało czasu wolnego - choćby nad Morzem Martwym, gdzie pielgrzymi zażyli niezapomnianej kąpieli i mogli poznać dobrodziejstwa maseczki z błota.
Uczestnicy wrócili ubogaceni
Jak przyznał pan Rafał z Łaszczyna, była to jego pierwsza wizyta w Ziemi Świętej.
- W Jerozolimie spotkaliśmy się z wieloma religiami. Porządku pilnowała policja, utkwiły mi też w pamięci szczegółowe kontrole. Zachęcam jednak wszystkich do pielgrzymki do Ziemi Świętej. Ona pogłębia naszą wiarę. Warto wcześniej - przed wyjazdem - poczytać Pismo Święte. To pozwoli lepiej poznać miejsca, które w trakcie pielgrzymki się odwiedza - mówi pan Rafał.
Do Ziemi Świętej po raz pierwszy udał się również Grzegorz ze Żmigrodu wraz z żoną. Chwali organizację pielgrzymki. Przyznał, że odnowił przyrzeczenia chrzcielne, a także małżeńskie. Najbardziej utkwiła mu w pamięci wizyta w miejscu ukrzyżowania i przy Grobie Pańskim.
- Już samo to, że człowiek może zobaczyć i odwiedzić te miejsca, robi wrażenie - zauważa mieszkaniec Żmigrodu. - Zdecydowanie warto wziąć udział w takiej pielgrzymce. Gdybym miał okazję, kolejny raz bym się wybrał. Jesteśmy ubogaceni tym wyjazdem - podsumował.
Niektórzy z grupy przed wyjazdem nazywali tę wyprawę „wycieczką” do Ziemi Świętej.
- Po powrocie mówili już inaczej. Zaczęli mówić, że była to pielgrzymka. Przewodnik wprowadził nas w „ducha” tej ziemi - były to dla nas piękne rekolekcje - podsumowuje ks. Karol Juśkiewicz.