reklama

Podtruwał żonę i teściową?

Opublikowano:
Autor:

Podtruwał żonę i teściową? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Podawał żonie i teściowej herbatę, do której dolewał weterynaryjny roztwór dla zwierząt. Małżonka zorientowała się, że napój może zawierać jakieś szkodliwe substancje.  Z zawiadomieniem policji poczekała jednak, aż uzbierała dowody. 

Wydarzenia miały miejsce na terenie jednej z gmin powiatu rawickiego. O niepokojącym procederze, jaki miał dziać się w jej domu zawiadomiła policję 27-latka.

Twierdziła, że jej 37-letni mąż dolewa jej i matce jakąś substancję do herbaty. Jak zaznaczała, najprawdopodobniej był to środek używany przez weterynarzy w przypadku zaburzeń pracy serca i niewydolności krążenia u zwierząt.

Opisywane sytuacje udokumentowała, nagrywając postępowanie męża ukrytą mini kamerą.

Bóle głowy, żołądka, uczucie niepokoju
Sprawa wyszła na jaw, kiedy w lutym 2018, teściowa 37-latka zaczęła się źle czuć po wypiciu herbaty, którą na jakiś czas zostawiła w domu. Objawy ustąpiły jednak po kilku godzinach, więc kobieta nie korzystała z porady lekarza. Sytuacja jednak powtórzyła się kilka razy. Do szpitala z bólem głowy, żołądka, uczuciem niepokoju i rozdrażnienia, trafiła też 27-latka.

Młoda kobieta skojarzyła, że złe samopoczucie zdarza się po wypiciu herbaty przygotowanej przez męża. Starała się więc nie wypijać napoju. Wylewała go do zlewu lub przelewała do słoików, które przed nim chowała.

Z czasem zdecydowała się także zainstalować mini kamerę. Urządzenie utrwaliło zachowanie mężczyzny, który robiąc herbatę, szedł do skrytki, a następnie strzykawką wpuszczał jakiś płyn do szklanek.

Kobieta powiadomiła policję 
W domu małżonków funkcjonariusze zabezpieczyli pojemniki z podejrzaną cieczą, a mężczyznę zatrzymali. Po przesłuchaniu, na którym odmówił składania wyjaśnień, został zwolniony, ale zastosowano wobec niego dozór i poręczenie majątkowe. Policja, pod nadzorem prokuratury, wszczęła śledztwo w tej sprawie.

 Wyniki badań przeprowadzonych przez biegłych potwierdziły, że herbata zawierała lek weterynaryjny - roztwór do wstrzykiwań dla koni, bydła, świń, owiec, kóz, psów i kotów, stosowany przy zaburzeniach pracy serca i niewydolności układu krążenia.

Przesłuchanie świadków
W sprawie zebrano niezbędny materiał. To doprowadziło do postawienia 37-latka w stan oskarżenia. Prokuratura zarzuciła mu, że w okresie od lutego do 10 kwietnia 2018 roku, mając dostęp do produktów weterynaryjnych wielokrotnie - co najmniej 9 razy - dolewał do filiżanek herbaty przeznaczonych dla żony oraz jej matki, roztwór do wstrzykiwania dla zwierząt. Miał tym spowodować rozstrój zdrowia u kobiet, ale zamierzonego celu nie osiągnął, bo kobiety zorientowały się. Przed sądem weterynarz miał więc odpowiadać za spowodowanie średniego i lekkiego uszczerbku na zdrowiu.

Mężczyzna początkowo nie przyznawał się do zarzucanych mu czynów i nie chciał składać wyjaśnień, ale podczas kolejnego przesłuchania w prokuraturze potwierdził to, co utrwaliła kamera - że dwukrotnie dolał coś żonie i teściowej do herbaty.

Przyznał się, że „robił to po złości”
Gdyby rzeczywiście planował zrobienie im krzywdy, to dysponował znacznie silniejszymi środkami. - Kofeiną nie można zrobić nic złego, ja nie chciałem tego robić. Chciałem jedynie, żeby rozbolał je żołądek i głowa - tłumaczył, mówiąc, że miał to być także sposób na „zaciągnięcie” żony do lekarza, bo - jego zdaniem - wymagała pomocy. Teściowa, z kolei, miała za bardzo wtrącać się w sprawy małżeństwa.

Wyrok zapadł 28 listopada.
37-latka uznano za winnego popełnienia zarzucanych mu czynów. Sąd orzekł karę 8 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata. Mężczyzna musi też zapłacić 3 tys. zł grzywny, a także po 10 tys. zł zadośćuczynienia dla każdej z kobiet. Obydwie ma też pisemnie przeprosić. Został objęty dozorem kuratora i ma powstrzymać się od zbliżania do żony i teściowej na odległość nie mniejszą niż 100 metrów (z wyjątkiem odwiedzin u dziecka). Wyrok nie jest prawomocny.


Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się. Również w sieci. Redakcja

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE