Nietypowe zgłoszenie odebrali w niedzielny poranek rawiccy policjanci. Na komendę zadzwoniła kobieta, która twierdziła, że na rawickim targowisku dochodzi do niehumanitarnego zabijania karpi.
Jak informuje asp. sztab. Beata Jarczewska, rzecznik prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Rawiczu na targowisko udał się funkcjonariusz.
- Policjant, który pojechał na miejsce, zastał dwóch mężczyzn sprzedających karpie. Mieli oni całą dokumentację wymaganą do sprzedaży ryb. Ponadto było stworzone ustronne miejsce, w którym dokonywano zabijania zwierząt - mówi rzecznik prasowy.
Dodaje, że nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości, a pani która zgłaszała domniemamy problem, nie było w czasie interwencji już na targowisku.
- Ze względu na naszą interwencję i napiętą atmosferę, sprzedający dość szybko odstąpili od sprzedaży i odjechali - dopowiada asp. sztab. Beata Jarczewska.