Z redakcją skontaktował się Michał Dymski, kierownik projektu. Przekazał stanowisko inwestora - firmy spod Rawicza - w sprawie wydarzeń, do których doszło w miniony piątek (30.06.2023) w Kołobrzegu. W oświadczeniu przesłanym do naszej redakcji czytamy:
"Zaistniała sytuacja na skrzyżowaniu ulicy Wschodniej oraz 4 Dywizji Wojska Polskiego to wyraz protestu Inwestora w odpowiedzi na działania Władz Miasta. Mamy prawomocne pozwolenie na budowę, uzgodnioną organizację ruchu zastępczego, która została pozytywnie zaopiniowana przez Urząd Miasta. W tym samym czasie, nasi Wykonawcy, którzy prowadzą prace na naszej inwestycji otrzymali decyzję odmowną ws. wjazdu jedynym możliwym dojazdem do nieruchomości dla samochodów ciężarowych. Dodać należy również, że decyzje takie były już wydane i były zapewnienia UM o kontynuacji zgód, do 18.06.2023 r. poruszaliśmy się legalnie po drodze Wschodniej samochodami ponad 3,5 tony tak jak inni przedsiębiorcy w okolicy. Podczas rozmów telefonicznych od wielu miesięcy, pracownicy Urzędu zapewniali, iż nie ma problemu z uzyskaniem przedłużenia zgodny na wjazd a obecnie przy rozpędzonej budowie nie możemy kontynuować prac, ponieważ Urząd nagle stwierdził, że musimy wybudować drogę od ul. Morawskiego abyśmy mogli kontynuować prace. Jest to oczywisty absurd, ponieważ nie było wcześniej żadnych informacji w tej sprawie. Można było stwierdzić fakt konieczności wykonania innego dojazdu niż ten uzgodniony na wielu etapach uzgodnień, np. na etapie uzgodnienia pierwszej organizacji ruchu zastępczego, gdzie obecnie jest jasno wskazany wjazd/wyjazd od strony ul. Wschodniej. Nie jest również prawdą, iż tylko my jako budowa musimy się poruszać pojazdami ponad 3,5 tony kawałkiem ul. Wschodniej, ponieważ obecnie poruszają się nią zarówno ciężkie pojazdy komunikacji miejskiej, autokary turystyczne oraz wszelkie dostawy do istniejących obiektów. Ulica Wschodnia była przez nas użytkowana na podstawie legalnej zgody i była zdana w stanie nienaruszonym po jej wygaśnięciu co potwierdzili pracownicy Urzędu Miasta. Należy zwrócić uwagę na fakt ponoszenia przez Inwestora dziennych kosztów przestoju na poziomie kilkudziesięciu tysięcy złotych, natomiast koszty oddania obiektu po terminie to straty wielomilionowe na które nie można pozwolić.”