Przypomnijmy. 9 lutego, o godz. 10.00, w Sarnowie rozpoczął się rolniczy protest. Po krótkich przemowach rolnicy wsiedli do swoich pojazdów i wyruszyli w stronę Rawicza. Jechali starą drogą krajową nr 36. Dotarli do ronda Załęcze.
Tam kolumna zatrzymała się. Policjanci nie wpuścili pojazdów na drogę krajową nr 36, a następnie S5. Część protestujących opuściła ciągniki i pieszo udała się na S5, na nitkę w stronę Wrocławia. Blokada trwała około dwóch godzin. Kierowcy jadący od Poznania musieli korzystać z objazdów. Nie było utrudnień na nitce na północ.
Część kierowców popierała protestujących. Inni podkreślali, że spieszą się do domu i nie interesuje ich blokada dróg wokół Rawicza. Nie brakowało konfliktogennych sytuacji. Emocje starali się łagodzić policjanci.
W trakcie protestu od strony Rawicza nadjechała karetka na sygnale. Jej kierowca miał włączone sygnały świetlne i dźwiękowe. Zdołał ominąć stojące pojazdy rolnicze w okolicy ronda Załęcze.
Obecnie (godz. 17.05) nie ma już utrudnień w ruchu, zarówno na S5, DK36, jak i w okolicy Załęcza. Protest dobiegł do końca.