Mandat dotyczasowemu radnemu Mariuszowi Grzywaczewskiemu, rada miejska wygasiła w czerwcu. Okazało się, że nie złożył on w określonych przepisami terminach oświadczenia majątkowego. Mariusz Grzywaczewski tłumaczył, że to ze względu na chorobę i od decyzji rady miejskiej odwołał się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Sąd - postanowieniem z października - utrzymał jednak w mocy uchwałę o wygaszeniu mandatu.
Radny - pomimo wcześniejszej zapowiedzi - że wyczerpie drogę odwoławczą, postanowił, że od orzeczenia WSA nie będzie apelował. W oświadczeniu, które przesłał naszej redakcji wyjaśnia, że był przekonany, iż - ze względu na stan swojego zdrowia - w świetle prawa, nie może złożyć oświadczenia majątkowego.
Radny jest przedstawicielem władzy lokalnej. Wykonując swoje prawa i obowiązki, powinien kierować się przede wszystkim dobrem wspólnoty samorządowej. Zatem biorąc powyższe pod uwagę, celem nieprzedłużania stanu niepewności w pełnieniu przeze mnie funkcji radnego, podjąłem decyzję o niewnoszeniu skargi kasacyjnej od wyroku sądu oddalającego moją skargę i w rezultacie zgodziłem się na wynikające z tego konsekwencje, w postaci wygaśnięcia mandatu radnego - podkreśla Mariusz Grzywaczewski. - Dziękując za dotychczasową współpracę, jestem jednocześnie przekonany, że dalsze prace Rady Miejskiej Jutrosina, będą zmierzały przede wszystkim na rzecz dobra mieszkańców z uwzględnieniem interesów wszystkich obywateli lokalnej wspólnoty.
W związku z zaistniałą sytuacją, w ciągu 3 miesięcy od daty doręczenia prawomocnego wyroku, komisarz wyborczy ogłosi wybory uzupełniające w okręgu, z którego w 2018 roku startował Mariusz Grzywaczewski.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.