Łącznie, straty wyniosły 68.737,08 zł. Poszkodowanymi są najczęściej osoby młode.
Metoda działania oszustów nie jest skomplikowana. Po wystawieniu towaru na portalu OLX do sprzedawcy odzywa się potencjalny zainteresowany. Chętny nie dzwoni. Kontaktuje się natomiast na WhatsAppie. Zadaje różne pytania. Po chwili, wysyła "unikalny link" do strony łudząco podobnej do oficjalnego serwisu. Oszust apeluje, by wprowadzić w fałszywym panelu OLX, m.in. dane swojej karty, rzekomo po to, aby otrzymać na nią pieniądze za przedmiot z ogłoszenia. Już w tym momencie każdemu powinna zapalić się czerwona lampka. Wchodzenie w linki od nieznajomych to proszenie się o kłopoty.
Niestety, 23 sprzedających, którzy później zgłosili się na policję, jak na tacy podało swoje dane, nie przeczuwając zagrożenia. Po chwili z ich kont znikały różne kwoty - od kilkuset do nawet kilkunastu tysięcy złotych. Sprawców szukają policjanci, którzy jednocześnie apelują, by nie przeprowadzać takich transakcji poza oficjalnym serwisem.