O działalności klubu i wesołym życiu na emeryturze
W restauracji "Finezja" w Karolinkach odbył się dziś dzień seniora zorganizowany przez miejskogórecki klub i działający przy nim zespół śpiewaczy "Pod Klonem". Oprócz mieszkańców uczestniczyli w nim burmistrz Karol Skrzypczak, przewodniczący rady miejskiej Zdzisław Goliński oraz pełniący obowiązki dyrektora Ośrodka Sportu i Aktywności Lokalnej Bartosz Kaczmarek.Gości przywitała szefowa klubu Teresa Pawlicka, która w skrócie przypomniała tegoroczną działalność. Zaznaczyła, że do klubu należą także panowie, a ostatnio dopisały się nowe osoby z Roszkowa.
Wspólne spotkania rozpoczynamy już w miesiącu styczniu. Jest to dzień dziadka i babci, a w miesiącu marcu świętujemy dzień kobiet, w maju - dzień matki, a w czerwcu współorganizujemy tradycyjne "wianki" i zapraszamy zaprzyjaźnione kluby z Rawicza, Sarnowy, Wąsosza, Góry, Kobylina, Jarocina i Kuklinowa, zespoły śpiewacze, delegacje kół gospodyń wiejskich, przedstawicieli stowarzyszeń i organizacji działających na terenie gminy. W miesiącu lipcu członkowie klubu seniora bawili w Katarzynowie, gdzie jest edukacyjna pasieka. W sierpniu razem z Towarzystwem Turystycznym Tramp spędziliśmy miło czas na biesiadzie w Masłowie. Po drodze zwiedziliśmy sanktuarium Matki Boskiej Pocieszenia w Zakrzewie. Zespół śpiewaczy był zaproszony na przegląd kolęd i festiwal piosenki senioralnej, festiwal pieśni maryjnych oraz wiejskich i ludowych - wyliczała Teresa Pawlicka.
Podkreślała, że klub cały czas zaprasza nowych seniorów, którzy chcieliby razem spedzać czas.
Była część artystyczna, oczywiście w wykonaniu zespołu "Pod Klonem", któremu akompaniuje Mieczysław Pietryka. Zaśpiewno piosenki o życiu seniorów, wesołej emeryturze i... bigosie.
Życzyli zdrowia i obiecali siedzibę dla klubu
Goście złożyli seniorom życzenia. Burmistrz dziękował im za aktywną działalność i obiecał, że jedną z kolejnych samorządowych inwestycji będzie zapewnienie stałej siedziby dla klubu.
- Życzę przede wszystkim dużo, dużo zdrowia, jak najwięcej tego typu spotkań, wyjazdów, kontaktów, bo to jest bardzo ważne, żeby nie siedzieć w domu z pilotem, ale właśnie żeby mieć kontakt z rówieśnikami, żeby się spotykać, rozmawiać, żartować, śpiewać - podkreślał z kolei przewodniczący rady miejskiej Zdzisław Goliński.
Szef OKSiAL z kolei dziękował seniorom za współpracę z placówką i reprezentowanie gminy w bardzo wielu miejscach. Głos zabrała także najstarsza członkini klubu - 94-letnia Władysława Niedźwiedzka, która mówiła o tym, że mimo wieku należy być pozytywnym i cieszyć się każdą chwilą.
Był też pyszny obiad, kawa i wspólna biesiada.