reklama
reklama

Serce Alana ze Szkaradowa jest zdrowe

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Z archiwum państwa Jakubowskich / www.siepomaga.pl

Serce Alana ze Szkaradowa jest zdrowe - Zdjęcie główne

Alan z rodzicami | foto Z archiwum państwa Jakubowskich / www.siepomaga.pl

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Alan Jakubowski ze Szkaradowa urodził się z wrodzoną wadą serca - Anomalią Ebsteina. Aby mógł żyć, musiał przejść skomplikowaną, niezwykle drogą operację w USA. Dzięki pomocy wielu ludzi, udało się uzbierać potrzebną kwotę i zabiegł odbył się we wrześniu zeszłego roku. Dziś chłopiec wraca do pełni zdrowia.
reklama

Państwo Jakubowscy jeszcze przed narodzinami syna dowiedzieli się, że ich dziecko urodzi z ciężką wadą serca - Anomalią Ebsteina. To wada zastawki trójdzielnej. Jest bardzo rzadka. Lekarze poinformowali rodziców, że mają się przygotować na najgorsze… Byli zrozpaczeni.

Po narodzinach okazało się, że potrzebna będzie operacja. Niestety, w Polsce nikt nie chciał się jej podjąć. Znaleźli jednak klinikę w USA, która specjalizuje się w leczeniu tej wady. Okazała się jednak, że operacja jest bardzo droga - wyceniono ja na około milion złotych. Historia 3-letniego Alana poruszyła całe lokalne środowisko i udało się uzbierać potrzebną kwotę. Chłopiec przeszedł operację na początku września minionego roku. 

Teraz, jak informują rodzice Alana w podsumowaniu zbiórki na siepomaga.pl, chłopiec czuje się dobrze i dzielnie pracuje nad pełnym powrotem do zdrowia.

Alanek czuje się dobrze, jeździmy na rehabilitację praktycznie codziennie. Synek lubi ćwiczenia i masaże. Rana wygląda naprawdę bardzo ładnie,  pracujemy nad mostkiem, ale pani rehabilitantka mówi, że jeszcze troszkę i będzie super. Alanek rośnie jak na drożdżach - zdradzają rodzice chłopca. 

Nie da się ukryć, że cała historia ma szczęśliwe zakończenie dzięki wielkim sercom ludzi. 

Dziękujemy też przede wszystkim Wam, bo to dzięki Wam i Waszej dobroci serduszko Alanka dostało szansę, by dalej bić. Jesteście naprawdę wielcy! Nasza historia kończy się słowami "...i żył długo i szczęśliwie". To Wy dopisaliście ten happy end. Dziękujemy! - przekazują szczęśliwi rodzice chłopca.

Więcej o walce Alana z chorobą przeczytasz TUTAJ.

 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama