Wiceprzewodniczący rady miejskiej w Jutrosinie - Mariusz Grzywaczewski, nie złożył w wymaganych przepisami terminach oświadczenia majątkowego. Jak wyjaśniał, nie zrobił tego, ponieważ był wówczas chory. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, stało się to jednak podstawą do podjęcia przez radę uchwały o wygaśnięciu jego mandatu. Miało to miejsce 29 czerwca.
Radny wówczas zapowiedział, że nadal będzie pełnić swoją funkcję, dopóki jego mandat nie wygaśnie po decyzji ostatniej instancji sądu.
Przysługuje mi odwołanie do sądu administracyjnego, a jak ten moje odwołanie odrzuci, to pozostaje sąd kasacyjny - oświadczył w czerwcu Mariusz Grzywaczewski.
Uchwałę o przekazaniu do wojewódzkiego sądu administracyjnego skargi Mariusza Grzywaczewskiego jutrosińscy radni podjęli na sesji - 5 sierpnia. Za jej podjęciem głosowało 7 radnych, 5 było przeciwnych, a jedna osoba się wstrzymała.
Decyzja sądu
Odpowiedź z Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego wpłynęła do rady miejskiej 4 października.
Sąd odrzucił skargę złożoną przez pana wiceprzewodniczącego. Od momentu wydania przez niego wyroku, czyli od 30 września, miał on 7 dni na złożenie wniosku o uzasadnienie, a następnie kolejne 14 na złożenie odwołania do Naczelnego Sądu Administracyjnego - przekazuje Paulina Drozdowska, sekretarz gminy Jutrosin.
To nie koniec
Jak potwierdził wiceprzewodniczący Mariusz Grzywaczewski - tak jak wcześniej zapowiedział - zamierza wykorzystać wszystkie możliwości.
Wystąpiłem o uzasadnienie decyzji WSA. Zobaczymy, co w nim będzie, ale będę się odwoływał do kolejnej instancji - zapowiada.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.