Wakacje spędziłeś w domu? Żałuj, bo nie trzeba dużych nakładów finansowych, aby przeżyć ciekawą przygodę i spędzić cudowny czas w gronie przyjaciół i rodziny. Jak zapewniają cykliści z Bojanowa, wystarczą dobre chęci i trochę samodyscypliny.
4 dzieci (3-letnia Lenka, 5-letnia Gosia, Zosią, która ma 8 lat i 10-letni Franek) i 7 dorosłych osób z Bojanowa pokonało w 4 dni ponad 230 km. Płynęli promem, zwiedzili piękne zakątki dorzecza Odry, dojechali do Frankfurtu, ale przede wszystkim spędzili wspólnie czas, na czym najbardziej im zależało.
- Przyświecała nam idea, żeby był to wyjazd rodzinny, razem z dziećmi - mówi Radosław Zuter, jeden z organizatorów sierpniowego wyjazdu.- Zasada była taka, że nigdzie się nie spieszymy, jeżeli trzeba było zrobić dłuższa przerwę, to tak robiliśmy. Po prostu chcieliśmy spędzić miło czas - dodaje Maciej Ratajczak, organizator.
Choć w wyprawie wzięły udział również najmłodsi członkowie rodzin, to jak zapewniają cykliści o kryzysie formy u dzieci nie było mowy. - To raczej my przeżywaliśmy ciężkie chwile - dodaje Ratajczak. - One jeszcze się ścigały! Ustalały sobie górskie premie, my tylko musieliśmy im powiedzieć, której kategorii jest to premia, żeby mogli przyznać sobie punkty - opowiadają rowerzyści.
Więcej o wyprawie cyklistów z Bojanowa przeczytasz w najbliższym numerze "Życia"