34-letni rawiczanin, po wypaleniu skręta, trafił do szpitala. - Tłumaczył, że zużył niewielką część z 5 gramów suszu, który kupił kilka dni wcześniej. Przyznał, że zrobił to pierwszy raz, z ciekawości, ale nie spodziewał się takiej reakcji organizmu - informuje asp. Beata Jarczewska, rzecznik prasowa Komendanta Powiatowego Policji w Rawiczu.
Mężczyzna trafił do szpitala z silnym bólem głowy, łomoczącym sercem oraz omamami wzrokowymi. Przyznał lekarzowi, że wypalił skręta z marihuany. Pracownicy pogotowia z uwagi na to, że zachodziło podejrzenie popełnienia przestępstwa, powiadomili policję. - Jak ustalono, 34-latek kilka dni wcześniej na imprezie kupił - za 100 zł - od nieznanego mężczyzny pięć gramów marihuany. Skusiła go ciekawość. Nigdy wcześniej nie zażywał narkotyku. W piątek wypalił niewielką część i chwilę potem źle się poczuł. Na tyle źle, że wezwał pogotowie - podkreśla asp. Beata Jarczewska.
Policjanci znaleźli u niego pozostałą, niewypaloną część narkotyku. - Za jego posiadanie, 34-latek odpowie przed sądem - dodaje rzecznik prasowa rawickiej policji. Mężczyźnie grozi do 3 lat pozbawienia wolności. (kp)