Firma PAK Górnictwo nie zgadza się z wydanymi przez burmistrza Karola Skrzypczaka decyzjami środowiskowymi na budowę farm wiatrowych „Piaski”, „Konary” i „Dłoń”. Sprawa trafiła do Samorządowego Kolegium Odwoławczego (SKO), które rozstrzygnie, czy odwołania wniesione przez konińską spółkę są zasadne. - Liczę, że kolegium nie uchyli naszych decyzji, że utrzyma je w mocy - mów włodarz gminy.
To już kolejne działania wstrzymujące inwestycje firmy Finadvice w Miejskiej Górce. W ubiegłym roku potentat górniczy również złożył odwołania od wydanych decyzji środowiskowych, a SKO uznał ich zasadność zmuszając inwestora do uzupełniania raportów i wniesienia poprawek do dokumentacji. Burmistrz Karol Skrzypczak, choć wydając decyzje środowiskowe spodziewał się reakcji ze strony konińskiej spółki, to nie ukrywa że nie jest zadowolony z obrotu spraw.
- My nie odpuszczamy, PAK również nie, i niestety teraz czekamy na ciąg dalszy - mówi włodarz.
Jakie powody miała konińska spółka, aby po raz kolejny odwołać się od decyzji? Przeczytaj w bieżącym numerze "Życia Rawicza"