Policja twierdzi, że 34-letni mężczyzna podający się za sprzedawcę pościeli wtargnął do jednego z domów przy ul. Długiej w Rawiczu. Wykorzystując nieuwagę właścicielki posesji miał skraść jej portfel.
Do zdarzenia miało dojść w poniedziałek (23 listopada). Jak informuje policja, kobieta wracając do domu nie zamknęła za sobą drzwi. Chwilę później zauważyła, że w mieszkaniu znajduje się nieznany mężczyzna.
- Rawiczanka zapytała intruzja, co robi w jej domu. 34-latek stwierdził, że jest sprzedawcą pościeli - mówi st. asp. Beata Jarczewska, rzecznik prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Rawiczu.
Właścicielka posesji wyprosiła mężczyznę z domu twierdząc, że nie jest zainteresowana kupnem rzekomo oferowanego. Sytuacja jednak wydała się jej na tyle podejrzana, że chwilę po wyjściu mężczyzny zajrzała do torebki i zauważyła brak portfela.
- Rawiczanka wybiegła za nim krzycząc, że ukradł jej portfel. Mężczyzna słysząc krzyk kobiety zatrzymał się twierdząc, że niczego nie ukradł - relacjonuje rzecznik prasowy.
Na miejsce został wezwany patrol.
- Policjanci znaleźli przy mężczyźnie 200 zł, jednak ustalili, że złodziej po wyjściu z domu zdążył odrzucić skradziony portfel na teren sąsiedniej posesji - dopowiada funkcjonariuszka.
W portfelu znajdowały się dokumenty, w tym prawo jazdy, dowód rejestracyjny samochodu i karty bankomatowego oraz gotówka w kwocie ponad 1.200 zł.
Rzekomym sprzedawcą pościeli okazał się 34-latek nieposiadający stałego miejsca zamieszkania, który był już wcześniej karany. Jak informuje policjantka, materiał dowodowy jest na tyle mocny, że mężczyźnie postawiono zarzut kradzieży
- Jeżeli zarzut, się uprawomocni (o czym zadecyduje sąd - przyp.red.) to mężczyzna najprawdopodobniej trafi do więzienia. Za popełnione przestępstwo grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności - mówi st. asp. Beata Jarczewska, rzecznik prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Rawiczu.