64-latek z gminy Rawicz został ukarany za znęcanie się nad zwierzętami. To pierwszy taki wyrok w powiecie. Cztery psy przetrzymywał w niewłaściwych warunkach, w stanie rażącego niechlujstwa i zaniedbania.
Zawiadomienie o tym, że w jednej z podrawickich wsi mogło dość do przestępstwa z ustawy o ochronie zwierząt złożono w rawickiej prokuraturze rejonowej. Wpłynęło ono w czerwcu minionego roku od krotoszyńskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
„Trzy z nich przebywałby w ciasnym kojcu, w którym znajdowały się dwie przemoczone skrzynie z desek, służące jako budy. Psy utrzymywane były w stanie rażącego niechlujstwa. Podłoże miały podmokłe, w całości zanieczyszczone przez odchody i śmieci, w których musiały stać. Psy nie miały dostępu do czystej wody ani jedzenia. Z kojca wydobywał się przeraźliwy odór fekaliów. Czwarty pies uwiązany był na krótkim łańcuchu, przymocowanym do wózka. Nie miał wody, jedzenia, ani schronienia” - napisali inspektorzy stwierdzając, że pozostawienie zwierząt w takich warunkach zagraża ich zdrowiu i życiu.
W sprawie niewłaściwego traktowania zwierząt policja wszczęła postępowanie. Właściciel zwierząt nie przyznawał się do winy i nie chciał składać żadnych wyjaśnień.
Sprawa trafiła do sądu. Tadeusza D. oskarżono o to, że od marca do czerwca minionego roku znęcał się nad posiadanymi zwierzętami, przetrzymując je w niewłaściwych warunkach bytowych, w stanie rażącego niechlujstwa i zaniedbania, bez pokarmu i wody.
Sąd uznał go winnym. Orzekł wobec niego 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu, ale przez ten czas 64-latek ma wykonywać prace na cele społeczne (32 godziny w miesiącu).
Szczegóły w aktualnym wydaniu "Życia Rawicza"