We wtorek (30 stycznia 2024 r.), około godz. 14.00 mężczyzna wsiadł do windy na stacji w Bojanowie. Nie mógł z niej wyjść. Włączył przycisk znajdujący się w windzie, a łączący z serwisem, ale nikt nie odbierał. Mężczyzna zadzwonił na numer alarmowy 112.
Strażacy zawodowi z Rawicza zdążyli już wyjechać z jednostki. W tym samym czasie druhowie z Bojanowa zbierali się w swojej remizie.
- W międzyczasie, z Centrum Powiadaniamia Ratunkowego przyszła informacja, że mężczyzna windą jeździł, ale ostatecznie udało mu się ją zatrzymać i ją opuścić - relacjonuje bryg. Krzysztof Skrzypczak, zastępca komendanta powiatowego PSP w Rawiczu.
Strażacy zawodowi powrócili do jednostki, a bojanowscy ochotnicy mogli wrócić do swoich zajęć.