W kamienicy, w centrum Miejskiej Górki Inspektor Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, znalazł dwa skrajnie zaniedbane i wygłodzone psy. Ich właściciel wyjechał za granicę, pozostawiając zwierzęta pod opieką schorowanej matki. Sprawa ma trafić do prokuratury.
Psy zabrane z Miejskiej Górki - znaleziony na podwórzu wychodzony bokser i przywiązany do kominka w opuszczonym mieszkaniu kundelek - zostały poddane badaniom weterynaryjnym. Okazało się, że są w bardzo złym stanie fizycznym.
- W najgorszym stanie był większy z psów, do takiego wyniszczenia nie da się doprowadzić w krótkim czasie. Z relacji matki właściciela wynika, że pies w takim stanie jest od dawna - mówi Bartosz Krupieńczyk, inspektor TOZ.
- Pies był żywiony kaszą gotowaną na kostce rosołowej. W jego odchodach było wszystko czym próbował się ratować z głodu - papier, orzechy, materiały, kawałki gumy. - czytamy na profilu FB Stowarzyszenia TOZ w Krotoszynie
Obecnie zwierzęta przebywają pod opieką wolontariuszy ze Stowarzyszenia w Krotoszynie oraz weterynarza. Są leczone farmakologicznie, odżywiane specjalistyczną karmą i powoli dochodzą do siebie.
Inspektor TOZ zapowiada, że sprawa porzucenia zwierząt oraz znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem trafi do prokuratury. Będzie to kolejna interwencja związana z niewłaściwym traktowaniem zwierząt, która może mieć finał w sądzie.
Szczególy w aktualnym "Życiu Rawicza"