Proboszcz parafii pw. św. Andrzeja Boboli, Janusz Małuszek, przyznaje, że Rawicz to dla niego nowe miejsce, bo wcześniej bywał tu głównie przejazdem. Zdarzyło mu się jeszcze kilkakrotnie odwiedzić kościół farny, gdzie niegdyś jego kolega z roku był wikariuszem.
- To były jednak bardzo sporadyczne wizyty, więc jest to dla mnie nowe środowisko, ale wszyscy są dla mnie bardzo serdeczni i otwarci - mówi ksiądz Janusz Małuszek, który mieszka przy parafii od 22 października 2022r., a oficjalnie został powitany w niedzielę 23 października.
Zaznacza, że zazwyczaj zmiany w parafiach mają miejsce w okresie wakacyjnym, gdzie jest więcej czasu na przygotowanie się i zapoznanie z nowym miejscem, a tu okoliczności były inne. Niemal od razu musiał przejąć obowiązki poprzednika, którego wcześniej osobiście też nie znał, a jedynie zdarzyło im się bywać na tych samych wydarzeniach.
Kolejne miejsce... z zakładem karnym
Parafia pw. św. Andrzeja Boboli to trzecia, w której ksiądz Małuszek jest proboszczem, a piąta w której pełni posługę. To także kolejne jego miejsce zamieszkania, gdzie funkcjonuje zakład karny.
- Gdy rozpoczynałem swoją posługę 30 lat temu w Grodzisku Wielkopolskim, to tam oprócz szkoły uczyłem w zakładzie poprawczym. W Środzie Wielkopolskiej, po drugiej stronie ulicy miałem areszt śledczy dla mężczyzn, w którym przez ponad 11 lat byłem kapelanem. We Wronkach jest więzienie i bywałem tam podczas spowiedzi. Gdy dostałem dekret do Rawicza, to się wszyscy uśmiechnęli, bo tu znów zakład karny - opowiada ksiądz Jan Małuszek.
Więcej parafian niż wcześniej
Rawicka parafia jest o 1.000 wiernych większa niż ta, w której pracował poprzednio, ale jak mówi - nie będzie to dla niego żaden problem. Ma doświadczenie w zarządzaniu takim miejscem. Tym bardziej, że tu ma mniej obowiązków niż wcześniej. We Wronkach pełnił także rolę dziekana dekanatu i zarządcy cmentarza, a tutaj te zadania realizuje proboszcz sąsiedniej parafii - ksiądz Wojciech Prostak. Poza tym, w Rawiczu w prowadzeniu biura parafialnego pomagają pracownicy, co również bardzo sobie ceni.
Jakie ma plany?
Nowy proboszcz mówi, że choć miasto dopiero powoli poznaje, to kościół i jego otoczenie dobrze już obejrzał.
- Jak się przychodzi na nową parafię, to trzeba się zorientować, co jest potrzebą i jakie są możliwości. Już odbierając dekret wiedziałem, że będzie musiał być przeprowadzony remont i rewitalizacja otoczenia kościoła. Widziałem już plany i myślę, że w przyszłym roku tym się zajmiemy – zaznacza ksiądz Małuszek dodając, że jest już pozwolenie konserwatora zabytków na tę inwestycję.
Informuje, że żadne inne pilne remonty nie są w kościele konieczne, bo jego poprzednik – ksiądz Edmund Magdziarz - sporo zrobił. Bardzo to docenia i jest mu za to wdzięczny. Jedynie w przyszłości przydałoby się odmalowanie wnętrza świątyni.
Zbliża się kapłański jubileusz
Dlaczego został księdzem? Jak mówi, pierwsza myśl o wyborze takiej drogi życiowej pojawiła się w szkole podstawowej, ale wówczas uznał, że jest chyba za młody na podjęcie takiej decyzji. Nie był jej pewien także w liceum, więc po maturze kontynuował naukę w akademii rolniczej.
- Przerwałem te studia, bo to jednak nie było to. Wreszcie dojrzałem do podjęcia właściwej decyzji – przyznaje ksiądz Małuszek. Dopowiada, że nigdy tego wyboru nie żałował i w przyszłym roku, w maju, będzie świętował 30-lecie kapłaństwa.
Co nowy proboszcz robi w wolnym czasie? Lubi góry i jazdę na nartach. Lubi oglądać żużel i wyścigi Formuły 1.
Ksiądz Janusz Małuszek jest piątym proboszczem parafii pw. św. Andrzeja Boboli w Rawiczu w ciągu ostatnich 14 lat. Przez wiele lat kierował nią ksiądz Kazimierz Wylegała, a po jego śmierci (2008 r.) proboszczami byli: ks. Krzysztof Skowroński, ks. Mateusz Drob, ks. Marian Brdyś i ks. Edmund Magdziarz.
