Obecnie w rawickim schronisku dla zwierząt przebywa 27 psów i jak podkreśla Iwona Michalska, pracownica przytuliska, jest to dużo jak na ich możliwości.
- Mamy 23 kojce zagospodarowane żeby trzymać pieski – wyjaśnia.
Podkreśla, że na całe szczęście wiele piesków dogaduje się ze sobą i po dołożeniu do kojców dodatkowych bud mogą mieszkać razem, po 2, a nawet 3.
Schronisko dla zwierząt w Rawiczu - najtruniejsza jest zima
Jakby się zastanowić to większość ludzi wskazałaby lato jako okres, kiedy do schronisk trafia najwięcej zwierząt. Okazuje się, że w rawickim przytulisku wygląda to inaczej. Tutaj najgoręcej jest zimą, od grudnia do lutego. Iwona Michalska podkreśla, że podopieczni rawickiego schroniska mają dobre warunki do mieszkania.
- Mają duże wybiegi i ogrzewane budy - opowiada.
Podkreśla, że budy dodatkowo ocieplają słomą, która najlepiej sprawdza się w warunkach zimowych, podczas mrozów. Odwiedzając rawickie przytulisko można zauważyć, że przebywające tam zwierzęta są zadowolone. Pracownica schroniska podkreśla jednak, że zima jest trudnym okresem. Szczególnie kiedy psiaki zmokną. Jednak opiekunowie czworonogóe dokładają wszelkich starań, żeby o nie zadbać i zapewnić im jak największy komfort. Zabierają je na chwilę do budynku, żeby je osuszyć i rozgrzać.
Zwierzęta z gminy i spoza niej
Jak wyjaśnia pracownica schroniska, do ich placówki przyjmowane są zwierzęta z gminy Rawicz oraz z innych samorządów, z którymi są podpisane umowy w tym zakresie. Przyjęcie psów spoza gminy różni się procedurą. Wówczas osoby, które znajdą takiego zwierzaka muszą skontaktować się z ochroną środowiska w swojej gminie (pełnione są dyżury nawet w weekendy, święta i wieczorami), po czym ten pracownik kontaktuje się ze schroniskiem.
- Jeżeli mamy wolne miejsce dla tej gminy, wtedy pracownicy wyłapujący zwierzę przywożą je do nas - wyjaśnia.
W gminie Rawicz schronisko najczęściej dostaje informację o bezdomnym zwierzaku telefoniczne albo przez komunikator internetowy. Zdarza się również, że ktoś przyjeżdża i osobiście zgłasza taki fakt.
- Wtedy wysyłamy pracownika, żeby wyłapał pieska. Jeśli to się oczywiście uda, przywozi go do schroniska i lokuje w kojcu kwarantanny, gdzie przez 15 dni jest pod obserwacją - tłumaczy Iwona Michalska.
Dodaje, że jeżeli w tym czasie znajdzie się właściciel to zwierzę jest mu oddawane. Jeżeli się nie znajdzie, po 15 dniach przechodzi na rzecz schroniska. Wtedy jest szczepione, sterylizowane i przygotowywane do adopcji.
Właścicielu szukaj
Każdy piesek, który trafia do schroniska ma robione zdjęcie, które z podstawowymi informacjami o miejscu znalezienia jest publikowane na profilu Faceebook-owym schroniska.
- Mamy spore zasięgi i liczymy właśnie na to, że właściciel się znajdzie – tłumaczy Iwona Michalska.
Przyznaje, że niestety, tendencja jest taka, że jedynie 50% piesków znajduje swoich właścicieli, a reszta zostaje w przytulisku i czeka na adopcję.
Mają potrzeby
Rawickie schronisko chętnie przyjmie suchą oraz mokrą karmę dla psów i kotów. Ale nie są to ich jedyne potrzeby. Brakuje im wolontariuszy, którzy przychodziliby do schroniska i spędzali czas z pieskami, wyprowadzali je na spacer, socjalizowali.
- No i osób, które adoptowałyby nasze psiaki, bo naprawdę są mega fajne i każdy zasługuje na kochający dom - podsumowała Iwona Michalska.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.