Więcej informacji pod filmem↓
Wszechobecny odór, skażenie pobliskich ogrodów działkowych, przede wszystkim związkami siarki, na długie lata nie pozwalały zapomnieć o tym wydarzeniu. Miejsce wybuchu otoczyła ówczesna milicja, społeczeństwa nie informowano o tym, co się stało.
Mimo oficjalnej blokady wiadomości (tylko niektóre gazety poinformowały o tym fakcie), wieści o wybuchu rozeszły się na cały kraj. Mieszkańcy miasta żyli przez ten czas w ciągłym strachu. Ewakuowano niektóre oddziały szpitala. Ludzie zaczęli wyjeżdżać z miasta. Oficjalny meldunek straży pożarnej mówił, że doszło do silnego wypływu solanki i gazu z otworu wiertniczego. Podczas prac ujarzmiających ten wyciek, nastąpiło zapalenie gazu. Powstało tzw. zjawisko ,,erupcji”. Łuna widoczna była na wiele kilometrów, słup ognia i dymu sięgał na wysokość kilkudziesięciu metrów.
W 1975 roku wybuchł gaz pod Rawiczem. Akcję gaśniczą śledziła cała Polska
Wydarzyło się to 24 lipca 1975 r. o godz. 1.30. Likwidacja wypływu gazu trwała miesiąc. W akcji brali strażacy ochotnicy z rejonu rawickiego, jednostki zawodowe z Leszna, Ostrowa Wielkopolskiego, Poznania oraz specjalistyczne ekipy ratownicze z ówczesnego województwa wrocławskiego, z Zakładów Chemicznych ,,Rokita” w Brzegu Dolnym.
Na miejscu pracowali także geolodzy, naukowcy i wojsko. Do otworu wiertniczego wtłaczano olbrzymie ilości wody zmieszanej ze żwirem, piaskiem, wiórami, trocinami czy cementem. Wykorzystano także odpadki skór przewiezione z zakładu obuwniczego. Razem było to około 5 tys. m3. Pożaru i wypływu gazu nie udało się jednak powstrzymać.
Z pomocą 5 sierpnia pospieszyli fachowcy z Ukrainy, z Połtawy, mający doświadczenie w tego rodzaju akcjach. Wielokrotnie gasili pożary gazu w okolicach Morza Czarnego, Kaspijskiego i na innych terenach. Wyposażeni w najnowocześniejszy sprzęt, sprowadzili mieszaninę barytu. Po 10 dniach zaczopowano otwór. Całą akcję ratunkową zakończono 24 sierpnia. W jej końcowym etapie brało udział około 250 osób.
Wybuch gazu w Rawiczu. Na szczęście, nie ucierpieli mieszkańcy
Na szczęście, gaz nie był zagrożeniem dla życia i zdrowia mieszkańców Rawicza oraz okolic. Tragicznie wyglądały jednak pobliskie działki. Drzewa straciły liście, owoce zdziczały, rośliny pokryte szarym nalotem obumarły. Długo w pobliżu miejsca wybuchu nic nie chciało rosnąć. Z biegiem lat przeprowadzono rekultywację tego terenu.
Dzisiaj o wydarzeniu sprzed 47 laty przypomina wkopana w ziemię zardzewiała rura z napisem ,,Rawicz 8”. Widać ją tylko po zbiorach, w pobliżu obwodnicy, ok. 300 m od końca ul. Kmicica.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.