W pracowni plastycznej im. Zb. Łukowiaka wystąpiła pochodząca z Góry formacja „Okład z Bagna”. Ogólne wrażenie nie było najlepsze. \r\nKapela sprawiała wrażenie, jakby wstydziła się swoich poczynań. Niewyraźny, niepewny i „na pół gwizdka” wokal, pretensjonalny organista, który nie wiadomo dlaczego, padał na kolana przed swoim instrumentem. Długa droga przed nimi, jeśli poważnie myślą o muzyce. Przede wszystkim sami muszą dojść do wniosku i zdecydować, czy wpisują się w nurt „doorsów”, czy „stonsów”. Pogodzić tego, raczej się nie da.
\r\n(WJ)
\r\n