Reżyserką świetnie wystawionego spektaklu była Agata Obłąkowska - absolwentka wrocławskiej PWST (specjalizacja pantomimiczno-ruchowa). Jest ona laureatką Nagrody im. Małgorzaty Napiórkowskiej dla Najlepszego Studenta Wydziału Aktorskiego we Wrocławiu w roku 2009, w roku 2014 nominowana była do Nagrody Kulturalnej „Warto” w kategorii Teatr.
Agata Obłąkowska adaptowała cztery części „Dziadów”, łącząc je w jedną, spójną całość. Wielowątkowy spektakl uwypuklał opowieść o niemożliwej miłości bohaterów (relacja między Gustawem a Marylą) i archetypowych wartości, takich jak wolność czy ojczyzna. Przez tę opowieść przewija się szerokie pojęcie porażki, wręcz klęski, która jest najistotniejszym doświadczeniem niemal wszystkich bohaterów. Wszyscy coś stracili, ich życie jakby straciło większy sens. Padają słowa - Bóg dal, Bóg wziął. Buntują się przeciw nieuchronności losu, krzyczą - to niesprawiedliwe! To kształtuje ich tożsamość i determinuje działania, niezależnie od tego, czy przyczyną są własne winy (dusze, które nie mogą dostać się do nieba w ramach kary za ziemskie zachowania), czy błędne życiowe wybory, czy też zewnętrzne uwarunkowania - utrata przez Polskę niepodległości.
Akcja spektaklu toczy się przez jedną noc, w trakcie tytułowych obrzędów.* Prawie 2,5-godzinny spektakl był bardzo emocjonalnie zagrany. Imponowały znakomicie wyreżyserowane sceny zbiorowe, aktorzy grali jak w transie. Wiodącą rolę grało światło, potęgujące nastrój tajemniczości, czasem grozy, poza zmysłowych doświadczeń i odniesień.
Przedstawienie publiczność nagrodziła owacją na stojąco.
*Dziady - w folklorze słowiańskim określenie na duchy przodków oraz zbiór przedchrześcijańskich obrzędów, rytuałów i zwyczajów, które były im poświęcone. Istotą tych obrzędów było „obcowanie żywych z umarłymi”, a konkretnie nawiązywanie relacji z duszami przodków, okresowo powracającymi do siedzib z czasów swojego życia. Celem działań obrzędowych było pozyskanie przychylności zmarłych, których uważano za opiekunów w sferze płodności i urodzaju. Nazwa „dziady” używana była w poszczególnych gwarach głównie na terenach Białorusi, Polesia, Rosji i Ukrainy (niekiedy także na obszarach pogranicznych, np. Podlasie, Obwód smoleński, Auksztota), jednak pod różnymi innymi nazwami (pominki, przewody, radecznica, zaduszki) funkcjonowały bardzo zbliżone praktyki obrzędowe, powszechne wśród Słowian i Bałtów, a także w wielu kulturach europejskich, a nawet pozaeuropejskich.
W tradycji słowiańskiej, w zależności od regionu, święta zmarłych przypadały co najmniej dwa razy w roku. Głównymi dziadami były tzw. dziady wiosenne i dziady jesienne.
Wiosenne obchodzono w okolicach 1 i 2 maja (zależnie od faz księżyca), jesienne w noc z 31 października na 1 listopada, zwaną też nocą zaduszkową, co było przygotowaniem do jesiennego święta zmarłych, obchodzonego w okolicach 2 listopada (zależnie od faz księżyca).
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.