„67. rocznica Powstania Poznańskiego Czerwca 1956 r. jest okazją do refleksyjnego spojrzenia na całą powojenną historię Rzeczypospolitej. Po 1945 r. Polsce siłą narzucono system komunistyczny, który - mimo określania go mianem demokracji ludowej - był systemem zbrodniczym, ograniczającym wolności obywatelskie na wszystkich możliwych płaszczyznach. Wszelkie postawy wrogie wobec komunizmu były karane przez władze niesłychanie surowo, bardzo często śmiercią. Żołnierze Podziemia Niepodległościowego, więźniowie stalinowskich więzień w Rawiczu i Wronkach, Powstańcy Poznańskiego Czerwca 1956 r. - wielu z nich straciło życie w walce o wolną Polskę” - pisze wielkopolski wojewoda, Michał Zieliński.
Autorzy albumu, Bartosz Biegała i dr Sławomir Józefiak we wstępie szczegółowo opisują wyzwolenie Polski spod okupacji niemieckiej, podziemie niepodległościowe istniejące w latach 1944 - 1956, a także przebieg wydarzeń podczas Poznańskiego Czerwca 1956.
O „żołnierzach wyklętych”, organizacjach niepodłegłosciowych, również z ziemi rawickiej, a także o Bronisławie Jasiczaku - komendancie formacji Armii Krajowej - można przeczytać TUTAJ
Biogramy rawiczan spoczywających na cmentarzu parafialnym, przedstawione w albumie
Niektóre zamieszczone w albumie informacje są szczątkowe. Nie zawsze udało się ustalić dokładną datę śmierci, jak i przyczyny aresztowania. Na pewno byli to więźniowie polityczni.
Zygmunt Baran - urodził się 7 lipca 1918 r. w Białej Cerkwi (obwód kijowski, Ukraina). Był członkiem AK, potem konspiracji. Od jesieni 1945 r. , do chwili aresztowania 5 kwietnia 1949 r., był kierownikiem organizacji WiN (Wolności i Niezawisłość) w Kłodzku, gdzie wyjechał w 1946 r. Skazany został na 12 lat więzienia, z utratą praw publicznych i obywatelskich na 5 lat oraz przepadek całego mienia. Karę wiezienia odbywał we Wrocławiu i Rawiczu. 24 kwietnia 1950 r. trafił do szpitala przy rawickim więzieniu, gdzie zmarł 22 czerwca 1950 r. Jako oficjalną przyczynę śmierci odnotowano „guz mózgu i odgórny niedowład”.
Stefan Dryjański - urodził się 7 sierpnia 1926 r. , zmarł w rawickim więzieniu 1 stycznia 1953 r. Dwukrotnie przebudowano jego grób. Po raz pierwszy w 1999 r. i drugi w 2016 r. Pieniądze na drugą przebudowę pochodziły z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Wojewody Wielkopolskiego oraz samorządu rawickiego.
Adam Dykas - więzień Centralnego Więzienia w Rawiczu. Zmarł ok. 1952 r. Tego nazwiska nie ma na tablicy na murze kaplicy w Rawiczu.
Witold Kostecki - urodził się 19 września 1920 r., zmarł w rawickim więzieniu 17 października 1952 r.
Stanisław Lipko - urodził się 17 listopada 1918 r. , zmarł w rawickim więzieniu 5 marca 1952 r. Tego nazwiska nie ma na tablicy na murze kaplicy.
Jan Nowak - urodził się 9 października 1914 r., zmarł w rawickim więzieniu 28 lipca 1952 r.
Piotr Oborski - urodził się 10 lutego 1907 r. w Jastrzębcu Starym (gm. stopnica, pow. buski, woj. świętokrzyskie). W 1931 r. przyjął święcenia kapłańskie, był wykładowcą w seminarium kieleckim, a od 1946 r. na Uniwersytecie Warszawskim. W 1948 r. został proboszczem w Wolbromiu (pow. olkuski, woj. małopolskie), gdzie zastał aresztowany pod zarzutem udziału w nielegalnej organizacji dążącej do siłowej zmiany ustroju w Polsce oraz o podżeganie do dzieciobójstwa. Zoatł skazany na dożywocie przez Rejonowy Sąd Wojskowy w Krakowie. Zmarł w szpitalu miejskim w Rawiczu 18 czerwca 1952 r. 17 marca 1955 r. kapłani z Kielc ufundowali mu pomnik nagrobny. 23 kwietnia 2013 r. ks. Piotr Oborski został zrehabilitowany przez Sąd Okręgowy w Krakowie.
Henryk Radziwonik - urodził się 20 maja 1935 r., zmarł w rawickim więzieniu 26 sierpnia 1954 r. Tego nazwiska nie ma na tablicy na murze kaplicy.
Paweł Śliwa - praktycznie nie ma o nim żadnych informacji. Wiadomo tylko, że był więźniem politycznym
Piotr Żarnowski - urodził się 14 lipca 1885 r., był księdzem katolickim. Zmarł w rawickim więzieniu 15 grudnia 1951 r. W tym samym miesjcu pochowano wcześniej ks. Wiktora Tomaszewskiego, który zmarł 26 czerwca 1946 r. Tego nazwiska nie ma na tablicy na murze kaplicy.
W wykazie zamieszczonym w albumie znalazły się nazwiska osób, które nie zostały ujęte na tablicach umieszczonych na murze kaplcy cmenatrnej w Rawiczu. Ustalo je dzięki badaniom IPN-u w 2016 r.
Rawickie więzienie było jednym z najcięższych w Polsce. Do dzisiaj ciągnie za nim niechlubna „sława” symbolu stalinowskich represji.
O represjach NKWD i Powiatowym Urzędzie Bezpieczeństwa w Rawiczu można przeczytać TUTAJ
Tajemnica śmierci Kazimierz Pużaka w rawickim więzieniu
W Centralnym Więzieniu w Rawiczu w okresie stalinowskim odbywało wyroki wielu wybitnych Polaków, m.in. as lotnictwa myśliwskiego z czasów II wojny światowej płk Stanisław Skalski, szef sztabu Komendy Głównej Delegatury Sił Zbrojnych na Kraj - Wojciech Borzobochaty, późniejszy autor „Rozmów z Katem”- Kazimierz Moczarski, aktywny w podziemnej organizacji „Wolność i Niezawisłość” - Władysław Siła - Nowicki, późniejszy obrońca w głośnych procesach politycznych, czy późniejszy Marszałek Sejmu i Minister Sprawiedliwości - profesor Wiesław Chrzanowski.
Do najbardziej znanych osób, osadzonych w rawickim więzieniu, zalicza się Kazimierza Pużaka. Jego śmierć w szpitalu więziennym, mimo wieloletnich badań archiwisty ZK w Rawiczu, majora Piotra Brudera i IPN-u, pozostaje tajemnicą. Nie udało się do końca wyjaśnić wszystkich jej okoliczności.
Kazimierz Pużak (ur. 26 sierpnia 1883 r. w Tarnopolu, zm. 30 kwietnia 1950 r. w więzieniu w Rawiczu), pseudonim „Bazyli”. Uczęszczał do gimnazjum w Tarnopolu, gdzie w 1905 zdał egzamin maturalny. Rozpoczął studia na wydziale prawa Uniwersytetu Lwowskiego, lecz porzucił je dla pracy politycznej. Od 1904 r. należał do Polskiej Partii Socjalistycznej. W 1906 był współtwórcą, obok Józefa Piłsudskiego, partii PPS - Frakcja Rewolucyjna. W 1909 roku Pużak wraz z Henrykiem Minkiewiczem wykonali egzekucję na policyjnym prowokatorze Edmundzie Taranowiczu. W 1911 r. został aresztowany i osadzony na sześć lat w twierdzy w Szlisselburgu. Po wyjściu na wolność brał udział w rewolucji w 1917 r.
W 1918 powrócił do ojczyzny i polskiego życia politycznego. W rządzie Moraczewskiego został sekretarzem stanu w Ministerstwie Poczt i Telegrafów. Od 1921 do 1939 był sekretarzem Centralnego Komitetu Wykonawczego PPS. W latach 1919 - 1935 był posłem na Sejm RP z Zagłębia Dąbrowskiego i okręgu częstochowskiego. W październiku 1939 r. założył Centralne Kierownictwo Ruchu Mas Pracujących Miast i Wsi - Wolność Równość Niepodległość (WRN), będące kontynuacją PPS-u. Od 1944 stał na czele Rady Jedności Narodowej kierującej podziemnym życiem polityczno-społecznym w okupowanym kraju.
W latach 1940 - 1941 i 1943 - 1944 reprezentował PPS-WRN w Politycznym Komitecie Porozumiewawczym. W czasie powstania warszawskiego dowodził Organizacją Wojskową Pogotowia Powstańczego Socjalistów OW PPS.
Zatrzymany w marcu 1945r. (wraz z innymi działaczami podziemnego państwa polskiego) w Pruszkowie przez NKWD i skazany w moskiewskim „procesie szesnastu” w czerwcu 1945 roku na 1,5 roku więzienia. Po powrocie do Polski został aresztowany przez Urząd Bezpieczeństwa w 1947 r. W następnym roku skazano go na 5 lat w procesie przywódców Polskiej Partii Socjalistycznej.
Kazimierz Pużak zmarł 30 kwietnia 1950 r. w celi szpitalnej rawickiego więzienia. Nie umarł śmiercią naturalną. Jako wiezień specjalnego znaczenia, był strasznie traktowany. W protokołach z przesłuchań prowadzonych przez pion śledczy Instytutu Pamięci Narodowej w Poznaniu prawie wszyscy byli więźniowie wspominają, że właśnie Kazimierza Pużaka szykanowano najbardziej.
Mieczysław Truszkowski, który siedział z Pużakiem w jednej celi przez około 4 miesiące, tak go wspomina: „...Był człowiekiem zamkniętym w sobie. Unikał rozmów. Był chory i strasznie cierpiał. Co drugi i trzeci dzień był wzywany na przesłuchania, które trwały kilka godzin. Wracał zmaltretowany. Młodym z celi mówił: „...wy chłopcy przeżyjecie, tylko nie dajcie się sprzedać, bądźcie zawsze wierni ojczyźnie...”
Śmierć Kazimierza Pużaka jest owiana tajemnicą. Pod koniec kwietnia 1950 roku, jak wynika z relacji świadków, przyszedł po niego funkcjonariusz by go doprowadzić na spacer lub do łaźni. Schodząc Pużak został popchnięty i spadł ze schodów dotkliwie się raniąc (przez lata PRL - u oficjalna wersja mówiła, że uderzył się w głowę o wystające rury cieplne). Dopiero w sytuacji agonalnej został przeniesiony na izbę chorych rawickiego więzienia, gdzie leżał na sali razem ze Stanisławem Przybyłą, który stwierdził: „.... Pużak zmarł 30 kwietnia 1950 roku w szpitalu... Na 2 - 3 godziny przed śmiercią dostał jakiś zastrzyk, po którym poczuł się źle. W agonii wypowiedział słowa „Zosiu, Zosiu ...”.
W USC w Rawiczu znajduje się jego akt zgonu, w którym jako przyczynę śmierci podano atak serca. Zwłoki Kazimierza Pużaka zostały wydane córkom, które przewiozły je do Warszawy i tam potajemnie pochowały na cmentarzu.
Na murze Zakładu Karnego w Rawiczu przy bramie głównej wisi pamiątkowa tablica upamiętniająca jego śmierć. W 2005 r. jego imieniem nazwano jedną z ulic biegnącą wzdłuż muru więziennego.
Upamiętnienie ofiar terroru stalinowskiego zmarłych w rawickim więzieniu
W Rawiczu ofiary terroru stalinowskiego upamiętniono w kilku miejscach: tablicami na murze rawickiego więzienia i w kwaterze 25 cmentarza parafialnego (są takie same), pomnikiem i głazem pamiątkowym przy ul. Ogrodniczej. Na cmentarzu w kwaterze 15 a znajduje się również 8 grobów zbiorowych, w których pochowano 521 osób.
Najbardziej wymowne są tablice na ścianie kaplicy cmentarnej ze spisem więźniów straconych lub zmarłych w czasie okupacji hitlerowskiej i w okresie stalinizmu. Sporządzono go w oparciu o materiały Jana Bonikowskiego. Ten zasłużony działacz harcerski, społecznik i regionalista, oznaczył groby więźniów z lat 1939-1956 na mapie rawickiego cmentarza
Po 2000 roku ścisły kontakt z Janem Bonikowskim nawiązał Janusz Hamielec, który na swój użytek także gromadził dane na temat pochówków więźniów. Okazało się, że ich zbiory w sporej części się uzupełniają. Niestety, stan zdrowia Jana Bonikowskiego nie pozwalał mu na intensywną działalność. Zdążył jeszcze przygotować publikację „Groby więźniów 1939 - 1956 straconych, zamęczonych i zmarłych w Rawiczu, Miejskiej Górce i Żmigrodzie”, w której umieścił wykaz 1324 osób straconych przez okupanta w Rawiczu. W publikacji znajduje się również rejestr więźniów politycznych zmarłych w rawickim więzieniu w okresie stalinowskim. Wówczas Janusz Hamielec zobowiązał się przygotować materiały do publikacji, co zrealizowano w 2002 r. Krótko przed swoją śmiercią Jan Władysław Bonikowski (zmarł w 2008 r.) przekazał Januszowi Hamielcowi swoje obszerne archiwum, dotyczące grobów więźniów na rawickim cmentarzu. Okazało się, że podczas okupacji rawicki grabarz dokonywał potajemnie zapisków o chowanych przez siebie więźniach. Kiedy z więzienia przywożono oznakowane zwłoki, grabarz zaznaczał nazwisko i datę pochówku. Zdarzało się, że chowano kogoś jako N.N., bo z więzienia nie dostarczono żadnej informacji przy zwłokach. Notatki te szczęśliwie zachowały się w archiwum parafialnym.
Z inicjatywy Jana Bonikowskiego opiekę nad grobami więźniów politycznych na cmentarzu parafialnym w Rawiczu sprawowały rawickie drużyny harcerskie.
*Poznański Czerwiec (Czerwiec ’56) to pierwszy w PRL strajk generalny i demonstracje uliczne, które miały miejsce w Poznaniu. Strajk wybuchł rankiem 28 czerwca (w tzw. czarny czwartek) w Zakładach Przemysłu Metalowego H. Cegielski Poznań (w latach 1949 - 1956 noszących nazwę Zakłady im. Józefa Stalina Poznań - w skrócie ZISPO) i przerodził się w spontaniczny protest przeciw władzy.
Zarzewiem robotniczych wystąpień było pogorszenie warunków życia i pracy. System zarządzania gospodarką nie został zreformowany, nadal utrzymywany był nieefektywny i zbiurokratyzowany model gospodarki planowej, a także przekształcenie związków zawodowych w podporządkowaną partii przystawkę.
Protesty zostały krwawo stłumione przez wojsko i milicję, a samo wydarzenie było przez propagandę PRL bagatelizowane jako „wypadki czerwcowe” lub przemilczane. Obecnie przez część historyków i uczestników Czerwiec ’56 bywa określany także jako poznański bunt, rewolta oraz Powstanie Poznański Czerwiec'56. Do stłumienia demonstracji użyto 10 tys. żołnierzy i 400 czołgów. Oddziałami Ludowego Wojska Polskiego dowodził wywodzący się z Armii Czerwonej generał Stanisław Popławski.
W toku walk i pacyfikacji miasta zginęło, w zależności od szacunków, 58 - 70 osób cywilnych oraz 4 żołnierzy i 4 funkcjonariuszy UB i MO , około 600 osób (po obu stronach) zostało rannych. Najmłodszą ofiarą był 13-letni Romek Strzałkowski. Ogółem aresztowano ok. 250 osób, w tym 196 robotników. Intensywne śledztwo połączone z biciem i maltretowaniem podejrzanych, prowadzone przez liczną grupę funkcjonariuszy z Warszawy, miało potwierdzić tezę władz, że sprawcami wydarzeń 28 czerwca byli prowokatorzy z opozycyjnych organizacji i obca agentura.
21 czerwca 2006 r., z okazji 50. rocznicy Poznańskiego Czerwca 1956, Sejm RP podjął uchwałę, by 28 czerwca obchodzić święto - Narodowy Dzień Pamięci Poznańskiego Czerwca 1956.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.