Był to prawdziwie interakcyjny spektakl z użyciem wielu form teatru lalek, nie tylko dla dzieci, ale zgodnie zapowiedzią dla widzów od lat 5. do 103. Powiedzieć, że przedstawienie było bardzo dobre, to nic nie powiedzieć. Była to wspaniała zabawa dla całej rodziny, pełna magii, śmiechu i cyrkowych sztuczek, choćby żonglerka i konkurs iluzjonistów.
Młodzi widzowie od samego początku bardzo aktywnie uczestniczyli w przedstawieniu, komentując akcję i rozmawiając z aktorami. Komentarze dzieci były niekiedy zdumiewające i „surrealistyczne”, zaskakujące nawet aktorów. Słyszeć można było glosy, że „walizka ma ręce długie jak wieloryb”, czy że malarska martwa matura to „zgniłe rzeczy”. Było bowiem również żartobliwe malowanie portretów i właśnie martwej natury. Nie było to łatwe, gdyż „eksponaty” znikały w brzuchu Łukasza Jarzyńskiego.
W końcowym fragmencie spektaklu na scenie pojawił się animowany przez aktorów „Janusz”, lalka ponad naturalnej wielości. Tańczył jak uczestnik Tańca z Gwiazdami!
Swoje „pięć minut” mieli również dorośli widzowie. Po przedstawieniu mogli usłyszeć jak się animuje „Janusza” i spróbować swoich sił. Oczywiście można było zrobić sobie z nim i z aktorami zdjęcie, z czego dzieci skrzętnie korzystały.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.