Pod koniec minionego roku Kalina Duda - zarządzająca placówką złożyła rezygnację, a burmistrz Maciej Dubiel powierzył czasowo obowiązki szefa szkoły w Gościejewicach - nauczycielce Annie Ratajczak. Zgodnie z przepisami, trzeba było jednak ogłosić konkurs na dyrektora. Rozporządzenie w tej sprawie ukazało się 6 lipca. Niestety, w wymaganym terminie, nie wpłynęła żadna oferta. Co to oznacza?
Kto pokieruje szkołą w Gościejewicach?
Jak wyjaśnia burmistrz Maciej Dubiel, jeśli do końca sierpnia nie uda się zakończyć ciągnącej się od wielu miesięcy procedury likwidacji szkoły, znów będzie trzeba powierzyć zarządzanie placówką komuś z kadry pedagogicznej.
Podstawówki w Gościejewicach wciąż nie można zlikwidować
W sprawie szkoły w Gościejewicach - można powiedzieć - samorząd kręci się w kółko. Kurator oświaty i minister edukacji nie godzą się na zamknięcie szkoły. Innego zdania jest Wojewódzki Sąd Administracyjny, do którego gmina odwołała się już dwukrotnie. I dwa razy WSA uchylił postanowienie ministra.
Mamy informacje, że 14 lipca br. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wydał wyrok uchylający postanowienie Ministra Edukacji, czyli mówiąc jaśniej sąd ponownie przyznał rację Gminie - informuje Maciej Dubiel. - Czekamy na pisemne uzasadnienie wyroku, gdyż mamy jeszcze miesiąc do rozpoczęcia kolejnego roku szkolnego, a zatem jest jeszcze szansa na ukończenie do 31 sierpnia procesu zamknięcia szkoły w Gościejewicach, tak aby dzieci od 1 września mogły rozpocząć naukę w szkole w Bojanowie. Jednocześnie z rozmów z mieszkańcami z obwodu Gościejewic wynika, że wielu rodziców zdecydowało już samemu o przepisaniu swoich dzieci do Bojanowa, a wielu jeszcze się nad tym zastanawia. Z ostatnich informacji jakie mamy wynika, że na dzisiaj w Gościejewicach naukę miałoby zacząć ok 55 dzieci, przy czym będą to np. klasy 3, 4 czy 6 osobowe - dopowiada.