We wtorkowe popołudnie (3.09.2024) zespoły z powiatu rawickiego i gostyńskiego nadrabiały zaległości. Awdaniec podejmował Zjednoczonych. W porównaniu do sobotniego starcia, pakosławianie mieli znaczne zmiany w wyjściowym składzie. Tylko czterech zawodników grało od pierwszej minuty. Widać było, że zmiennicy nie są ze sobą aż tak dobrze zgrani. Pakosławianie tylko kilka razy zameldowali się na polu karnym rywali, niewiele jednak z tego wynikało.
Lepiej prezentowali się przyjezdni, ale gola w pierwszej odsłonie nie strzelili. Na posterunku był Adrian Giezek. W pierwszej połowie bramek nie oglądaliśmy. Pojawiły się za to one po zmianie stron. Na prowadzenie wyszli gospodarze. Ze środka na skrzydło trener Adam Waresiak przestawił Ziemowita Wleklińskiego (na zdjęciu, w czarnym stroju przy piłce). Przyniosło to efekt. Po kontrze i wymianie kilku podań wyszedł sam na sam z bramkarzem i go pokonał. Od 51. minuty pakosławianie prowadzili 1:0.
Czytaj także: Rawia i Sparta zagrają u siebie
Niestety, w 60. minucie błąd ustawienia gospodarzy wykorzystali goście. Piotr Pajkert znalazł się sam na sam z Adrianem Giezkiem i go pokonał.
- Od gola na 1:1 goście nie mieli 100-procentowych sytuacji, ale byli groźni. My mieliśmy jeszcze jedną szansę. Ziemowit znalazł się raz w sytuacji doskonałej, mógł szybciej strzelać, ale z tym zwlekał i dogonili go obrońcy - skomentował po spotkaniu Adam Waresiak.
Ostatnie minuty przyniosły cztery kartki. Po dwie zobaczyli zawodnicy gospodarzy i gości. Wyniku to jednak nie zmieniło. Starcie zakończyło się rezultatem 1:1.
- Cieszymy się choć z tego jednego punktu, szczególnie biorąc pod uwagę też fakt, w jak trudej sytuacji kadrowej byliśmy. Jestem zadowolony z charakteru, która pokazała drużyna - podkreśla Adam Waresiak. - Dziś grali chłopacy, którzy neie gracli całego meczu od początku w seniorach. W tych trudnych warunkach wzięli odpowiedzialność na siebie. Młodzież zaprezentowała się na duży plus, dała świadectwo, że ciężka praca i wiara w siebie przynosi efekty - dodaje.
Awdaniec zajmuje przedostatnią lokatę w ligowej tabeli. Za nim tylko Sparta Miejska Górka, która nie wywalczyła jeszcze punktu po siedmiu rozegranych spotkaniach.
Awdaniec - Zjednoczeni 1:1 (0:0)
Bramki:
1:0 Ziemowit Wlekliński (51')
1:1 Piotr Pajkert (60')
Skład Awdańca: A. Giezek - Sz. Kopa, J. Stefan, H. Panek, Ł. Buliński, W. Zimny, P. Zimny, O. Sucholiński (46' D. Dolata), B. Szwarc, M. Lewandowski (46' B. Sordon), Z. Wlekliński
Skład Zjednoczonych: K. Płoszajczak - P. Pajkert, L. Gościański (55' M. Masełkowski), J. Pazoła, D. Pospiech, N. Perdon (70' M. Sikora), B. Jabłoński, B. Rozynek (45' T. Sobierajski), A. Rosik, M. Stachowiak (69' W. Dudka), P. Lokś (60' J. Siama)
Zaległości nadrobiła także Orla Jutrosin. Zespół występujący w klasie okręgowej zmierzył się na wyjeździe z Koroną Wilkowice. We wtorkowy wieczór zespoły zagrały w Lesznie. Jutosinianie wyszli na prowadzenie za sprawą trafienia Jakuba Szymanowskiego. Zawodnik Orli wykorzystał rzut karny. W końcówce starcia sędzia dopatrzył się faulu w polu karnym gości. Po strzale z jedenastu metrów wilkowiczanie wyrównali. Mecz zakończył się wynikiem 1:1.
Orla Jutrosin zajmuje piątą lokatę w Red Box klasie okręgowej, gr. 4. Zgromadziła 15 punktów. Liderem rozgrywek jest Polonia II Leszno. Zespół zgromadził 21 punktów.
Czytaj także: Ruch z kompletem punktów
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.