W pierwszej połowie meczu goli nie zobaczyliśmy. Pierwsze minuty należały do gospodarzy, jednak nie wyszli oni na prowadzenie. Wraz z upływem czasu lekką przewagę na murawie zyskali goście, którzy częściej meldowali się w polu karnym Ruchu. Na posterunku był jednak Michał Pastor.
Kartki w Bojanowie
Więcej działo się na murawie po zmianie stron. Częściej do kieszonki musiał sięgać arbiter. Zawodnicy obu ekip faulowali. Sędzia starał się dyscyplinować piłkarzy napomnieniami. W całym meczu wyjął kartki ośmiokrotnie. Nie zabrakło czerwonych.Od 67. minuty goście grali w osłabieniu. Jakub Malcher został ukarany drugą żółtą, a w konsekwencji - czerwoną kartką. Przyjezdni musieli sobie radzić w dziesięciu. Ruch zwietrzył szansę na trzy punkty.
Czytaj także: Bojanowianie przegrywali, a odrobili straty
Kwadrans z golami w starciu Ruchu z Sokołem
W 75. minucie świetnym dośrodkowaniem popisał się Wojciech Hankiewicz. Dostrzegł wchodzącego w pole karne Ryszarda Lipowicza. Ten kapitalnie się złożył i uderzył głową. Przelobował starającego się interweniować bramkarza gości. Po chwili strzelec wpadł w ramiona kolegów. Minęły dwie minuty, a gospodarze ponownie mieli powody do radości. Zbigniew Lipowicz dostrzegł wchodzącego w pole karne kolegę i posłał długą piłkę. Świetnie zachował się Waldemar Grygowski, który także strzałem głową pokonał golkipera gospodarzy.Kolejne sekundy przyniosły chwilę dekoncentracji. Po faulu na linii koła środkowego do piłki podszedł Franciszek Nowak. Zdecydował się na uderzenie z dystansu. Strzału nie obronił - wcześniej dobrze sobie radzący - Michał Pastor. Przyjezdni krótko się cieszyli i starali się odrobić straty. Obie ekipy mogły strzelić jeszcze bramki. Okazje miał, m.in. Marcin Jarczewski. Wprowadzony w końcówce meczu zawodnik był aktywny. Gola jednak nie strzelił. Na dodatek, od 88. minuty miejscowi musieli radzić sobie także w dziesiatkę. Po faulu na bramkarzu, sędzia pokazał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę Ryszardowi Lipowiczowi.
Przy zapadających ciemniach mecz zakończył się rezultatem 2:1.
- Wiedziałem, że to będzie trudny mecz. Uczulałem przed tym na odprawie. Nie spodziewałem się jednak, że wywalczenie trzech punktów będzie aż takie trudne - przyznał Andrzej Lokś, trener Ruchu. - Na szczęście, strzeliliśmy dwie bramki po bardzo ładnych wrzutkach. Straciliśmy też gola kuriozalnego. On wprowadził nerwową atmosferę końcówce meczu. Szkoda też tych kartek, które zobaczyliśmy. Dwie żółte zobaczył Ryszard Lipowicz. To będzie miało wpływ na kolejne spotkania. Widać odrobinę zmęczenia u chłopaków, ponieważ gramy co trzy dni, co w ostatnich latach nie zdarzało się. Nie ma już takiej dynamiki na początku sezonu. Cieszę się jednak, że wciąż punkty zdobywamy - dodał.
Po ośmiu kolejkach Ruch wywalczył 14 punktów. W najbliższy weekend bojanowian czeka starcie wyjazdowe. Zagrają 5 października o godz. 11.00 w Poniecu z miejscowym Piastem.
Czytaj także: Świetny występ Mateusza Świątka
Bojanowianie zgromadzili tyle samo punktów co Orla Jutrosin. Ta ekipa swoje zaległe spotkanie rozegra dzisiaj (2.10.2024 r.) w Lesznie. Zmierzy się o godz. 20.30 z Koroną Wilkowice.
Ruch - Sokół 2:1 (0:0)
Bramki:
1:0 Ryszard Lipowicz (75')
2:0 Waldemar Grygowski (77')
2:1 Franciszek Nowak (79')
Skład Ruchu: M. Pastor - Z. Lipowicz, W. Hankiewicz, W. Grygowski, F. Piotrowski (90' A. Poprawa), M. Berger, G. Berger, M. Poprawa (66' M. Szykuła), K. Omelchenko (79' M. Jarczewski), D. Grzybowski (66' E. Kleiber), M. Lipowicz
Skład Sokoła: T. Mielcarek - F. Nowak, J. Nadolny, M. Poloch, M. Nowak (72' W. Tomiak), Ł. Józefowski, P. Hałupka (78' A. Poloch), M. Łosiewicz, N. Napieralski (72' H. Piedel), Z. Malcher, J. Malcher
Czytaj także: Michał Dubicki wywalczył European Trophy