Michał Łysiak po raz drugi wystartował w mistrzostwach Starego Kontynentu wśród seniorów. Wcześniej rywalizował w nich 2019 roku. Po niecałych czterech latach wrócił na arenę międzynarodową. Tym razem wystąpił w kategorii do 85 kg. Wcześniej walczył w kategorii 77 kg.
- Jest lekki niedosyt, zwłaszcza po walce ćwierćfinałowej, po której do dziś nie potrafię zrozumieć decyzji sędziów - przyznaje Michał Łysiak. - Wiem, że jak coś nam nie idzie po myśli, to wszyscy zawodnicy zrzucają odpowiedzialność na sędziów, ale obejrzałem sobie na spokojnie 3-4 razy tę walkę i wydaje mi się, że powinna być na moją korzyć. Niestety, tak nie było - dodaje.
Pierwszą walkę wygrał z Grekiem 28:2. W drugiej, z reprezentantem Rumunii, przegrał minimalnie 15:17.
- Walka z wejściem o brąz z Czarnogórcem jest do zapomnienia. Zweryfikowała mnie jednak jak to jest być w tej nowej kategorii - zauważa Michał Łysiak.
Ostatecznie zawodnik UKS JuJitsu i Judo Miejska Górka zajął siódmą lokatę. Mimo tego, zauważa plusy zawodów.
- Wiem teraz jak to jest w tej kategorii wagowej i daje mi to do myślenia, jak startować na kolejne lata - czy w kategorii 77, czy w 85 kg. Jestem zadowolony z tych dwóch pierwszych walk, a w trzeciej było widać, że po walce ćwierćfinałowej głowa kompletnie się wyłączyła i przegrałem przed czasem. Nie poddaję się. Czuję, że medal jest w zasięgu ręki. Tylko ciężko pracować i być cierpliwym - podsumowuje zawodnik.
Fot. udostępnione przez M. Łysiaka