Kawalerowie vs żonaci w Trzeboszu
Spotkanie odbyło się po raz trzeci. Jak opowiada organizator Bartek Jarczewski, padło aż dwadzieścia goli. Puchar za zwycięstwo trafił do żonatych. Byli skuteczniejsi.
- Wynik 13:7 dla żonatych mówi sam za siebie, ale liczyło się przede wszystkim wspólne granie i sportowy duch rywalizacji - zauważa Bartosz Jarczewski. - Żonaci pokazali klasę. Mieli świetnie zorganizowaną drużynę i kilka naprawdę mocnych nazwisk w składzie. Odnieśli zasłużone zwycięstwo. My, kawalerowie, niestety popełniliśmy sporo błędów, ale nie składamy broni - wyciągamy wnioski i gramy dalej - zauważa.
Dopowiada, że wiele osób przyczyniło się do przygotowania boiska.
- Dziękuję za waszą pracę, czas i zaangażowanie Ogromne podziękowania również dla Lidii Adamczak za pyszne placki. Zrobiły furorę i znikały w mgnieniu oka. To był dzień pełen uśmiechu, sportowej pasji i wspólnego działania. Oby więcej takich inicjatyw - podsumowuje.