Na ostatniej sesji rady miejskiej gminy Rawicz, która odbyła się 23 lutego, radny Krzysztof Domaniecki pytał burmistrza Grzegorza Kubika, dlaczego... dokonał transpłciowego transferu rawickiego niedźwiedzia, który stoi na rynku.
Burmistrz udzielił odpowiedzi na wątpliwości radnego już na posiedzeniu, ale szczegołówo odniósł się do nich w pisemnej odpowiedzi na interpelację.
Grzegorz Kubik: Nie czuję się autorem transpłciowego transferu
W swojej odpowiedzi burmistrz zastanawia się przede wszystkim nad tym, skąd radny wie, o jakim niedźwiedziu mowa w legendzie?
- Według radnego Domanieckiego niedźwiedź z legendy był płci męskiej, a ten na rynku jest płci żeńskiej. Skad zna tę płeć z legendy, bo żadne źródła o tym nie mówią. Nie wiem też, skąd zna płeć niedźwiedzia na rynku. (...) W każdym razie nie czuję się autorem „transpłciowego transferu” - wyjaśnia Grzegorz Kubik.
Odpowiada także na inne pytania radnego.
"Rzeźba ma tworzyć ciepłą i rodzinną atmosferę na rynku"
Radny Krzysztof Domaniecki chciał wiedzieć również, jaki przekaz zawarł burmistrz dla mieszkańców w obiekcie zainstalowanym na rynku. Kubik wyjaśnia więc, że koncepcją wykonania pomnika niedźwiedzia było zobrazowanie w formie przestrzennej legendy o Klotyldzie, a także zaakcentowanie poprzez rzeźbę niedźwiedzia symboliki herbu miasta Rawicza. Obiekt ma również symbolizować otwartość jego mieszkańców i tworzyć ciepłą i rodzinną atmosferę w przestrzeni rynku.
Burmistrz zapewnia radnego także, iż niedźwiedź jako symbol Rawicza jest rozpoznawany przez mieszkańców w różnym wieku, także przedszkolnym i wcześniejszym.
"Czy radny zweryfikował płeć misia?"
- Jak doszło do tego, że dokonał Pan transpłciowego transferu symbolu niedźwiedzia będącego symbolem miasta, do jak sadzę niedźwiedzicy z dwoma małymi? - dociekał w swojej interpelacji radny Krzysztof Domaniecki.
Burmistrz zaznacza, że w legendzie z pewnością nie określono płci niedźwiedzia, chyba, że faktycznie udało się to radnemu jakoś zweryfikować.
- Jeśli tak, z chęcią zapoznam się z przedstawioną przez pana analizą. Do tej pory bazowaliśmy wyłącznie na legendzie związanej z herbem. Należy przypuszczać (odnosząc się do koloru), że jest to niedźwiedź brunatny choć zbliżone do niego umaszczenie ma również niedźwiedź grizli. Zakładając, że jest to niedźwiedź brunatny (...), to przy określaniu nazwy osobnika z tego gatunku (bez względu na płeć) używa się określenia niedźwiedź. W związku z tym pana pewność o płci męskiej niedźwiedzia wymaga ponownej weryfikacji wiedzy biologicznej zdobywanej na poziomie szkoły podstawowej i średniej. W rezultacie, podejmowanie dyskusji w przedmiocie „transpłciowego transferu” symbolu niedźwiedzia do niedźwiedzicy z dwoma małymi nie ma uzasadnienia w nomenklaturze biologicznej - czytamy w odpowiedzi skierowanej do radnego.
Grzegorz Kubik zauważa, że nikt nie zna dalszych losów bohaterów z legendy, dlatego nie można wykluczyć, że niedźwiedź z herbu doczekał się potomstwa. Takie właśnie założenie przyjął artysta wykonując ostateczny projekt i rzeźbę.