Ewa Kopacz, wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego zainicjowała powrót do finansowania leczenia bezpłodności metodą in vitro, która jest dla wielu nieosiągalna z powodów finansowych (koszt jednego cyklu to około 5 tys. zł). By więcej par mogło pozwolić sobie na skorzystanie z tej procedury, państwo miałoby przeznaczyć na ten cel około 500 milionów złotych rocznie. Zanim obywatelski projekt ustawy trafi do Sejmu, trzeba zebrać 100 tysięcy podpisów. Akcja „Tak dla In Vitro, In Vitro to ludzie” trwa - także w naszym powiecie.
We wtorek (6.12.2022) podpisy pod projektem ustawy zbierał w centrum Rawicza poseł Grzegorz Rusiecki, który tego dnia poinformował także o odpowiedziach na złożone przez siebie interpelacje dotyczące ziemi rawickiej.
Z kolei, tematowi in vitro w całości poświęcona była konferencja zorganizowana w rawickim biurze Platformy Obywatelskiej (8 grudnia).
"Dla nas jest to bardzo ważny projekt"
W spotkaniu wzięli udział lokalni działacze PO, między innymi rawicki radny Jan Puślecki i wiceprzewodniczący rady gminy Pakosław - Maciej Gniazdowski oraz poseł Jarosław Urbaniak.
- O tym projekcie, jako Platforma Obywatelska, mówiliśmy już od dawna. W 2013 roku został ten program wprowadzony jako program krajowy i funkcjonował przez 4 lata. Teraz chcemy do tego wrócić przez obywatelski program ustawy dotyczący wznowienia finansowania in vitro ze środków krajowych - zaznaczył na wstępie Jacek Gwizdek, szef rawickich struktur Platformy Obywatelskiej.
- Dla nas jest to bardzo ważny problem, który dla wielu bywa wstydliwy, o którym często się nie mówi, a z badań wynika, że dotyczy co najmniej 3 mln Polaków. Program wprowadzony przez rząd Ewy Kopacz, mimo iż krótko działał, bo został zlikwidowany przez rząd PiS-u, to jest ponad 216 tysięcy urodzonych małych Polaków. Tam, gdzie te programy działają - finansowane przez niektóre urzędy marszałkowskie, powiaty, czy miasta, dają efekty. Najbogatsze jednak jest państwo i chcemy na ten program przeznaczyć pół miliarda złotych rocznie - wyjaśniał poseł Jarosław Urbaniak.
Wtrącił, że gdy zaczęto zbieranie podpisów pod projektem, kwota ta była zaledwie 1/4 tego, co rząd wydaje na finansowanie telewizji i radia publicznego, a po planowanych poprawkach będzie to jeszcze mniejsza część tych wydatków, bo dofinansowanie dla mediów zostało zwiększone z 2 mld zł do 2 mld 700 mln zł.
- Jest to ważny projekt i nie mamy wątpliwości, że zbierzemy wymagane 100 tysięcy podpisów. Chcemy jednak nazbierać ich jak najwięcej, po to, żeby rządzący zobaczyli jaki ogrom Polaków wspiera program finansowania procedury in vitro przez pieniądze z budżetu państwa - mówił poseł. Poinformował też, że kwestia in vitro jest często podejmowana przez osoby, które odwiedzają go w jego biurze, bo szukają możliwości skorzystania z dofinansowania tego rozwiązania.
- Żadne 500, 1.000 plus nie załatwi w Polsce sprawy dzietności, ale na pewno pomoże wspieranie skutecznych metod zapobiegania bezpłodności - dodał Jarosław Urbaniak.
Niepłodność to choroba cywilizacyjna
O szczegółach tego, dlaczego tak ważne jest dofinansowanie procedury in vitro mówiła szeroko Arleta Przydrożna - będąca już na emeryturze wieloletnia skarbnik gminy Rawicz, która kończąc pracę w urzędzie deklarowała, że na pewno będzie aktywna w społeczeństwie lokalnym.
- Problem niepłodności został zauważony już na całym świecie. Światowa Organizacja Zdrowia uznała ją jako chorobę cywilizacyjną i określiła, że o tym problemie mówi się, jeśli para przez co najmniej rok stara się bezskutecznie o dziecko - zaznaczała Arleta Przydrożna podkreślając, że stereotypem jest to, iż niepłodność jest winą kobiety.
- Dotyczy ona zarówno kobiet, jak i mężczyzn, dlatego tak ważne są badania profilaktyczne, które pozwolą dużo wcześniej wykryć ewentualne nieprawidłowości - przekonywała.
Mówiła także o innych sposobach leczenia niepłodności i o tym, że jeśli one nie przynoszą rezultatów, to wtedy właśnie szansą jest jedno z ważniejszych osiągnięć nowczesnej medycyny i nauki, czyli zapłodnienie pozaustrojowe.
- Brak dzietności to czasami także powód do rozstań par, tragedii rodzinnych, ale w momencie, kiedy poprzemy inicjatywę możemy dać ludziom wiele szczęścia. Badania pokazują, że w trakcie realizacji programu rządowego w latach 2013 - 2016 urodziło się w Polsce 21.666 dzieci (...) Powinniśmy więc zrobić wszystko, by dać szansę parom, które chcą z tego rozwiązania skorzystać - informowała Arleta Przydrożna.
Samorządy wspierają metodę in vitro
W Polsce obecnie cztery województwa, w tym wielkopolskie, wspierają program zainicjowany przez rząd Ewy Kopacz i zapewniają dofinansowanie dla par, które chcą z tego rozwiązania skorzystać. Dodatkowo, pieniądze na ten cel wygospodarowało w swoich budżetach ponad 30 gmin. W powiecie rawickim jedyną, która to zrobiła jest gmina Pakosław.
- Na początku tego roku jednogłośnie podjęliśmy uchwałę o tym, że wspomagamy finansowo na razie jedną parę, ale od czegoś trzeba zacząć (...) Nasza rada składa się z wielu młodych osób, które rozumieją, jak ważna jest to sprawa - przypomniał Maciej Gniazdowski, wiceprzewodniczący rady gminy Pakosław.
Obecnie - jak podano na konferencji - w Wielkopolsce odnotowano 105 ciąż, do których doszło dzięki in vitro.
Gdzie i kiedy można złożyć podpisy pod projektem?
Po konferencji działacze PO wyszli na ulice Rawicza, by zbierać podpisy pod projektem. Kto chce go złożyć, a jeszcze nie miał okazji może to zrobić w biurze Platformy (Rynek 15/2). Do 15 grudnia można tam przyjść codziennie od 18.00 do 19.00, a po 15 grudnia, w każdy czwartek od 17.00 do 19.00.Akcja prowadzona będzie jeszcze na ulicach Rawicza, a także w pozostałych rawickich gminach.
- O skuteczność tej akcji się nie boję, dopiero kilkanaście dni temu ruszyła, a my już mamy w powiecie kilkaset podpisów - zaznacza Jacek Gwizdek. Uważa, że na ziemi rawickiej uda się zebrać nawet tysiąc podpisów.
Dopowiada, że sprawa nie skończy się tylko na złożeniu projektu ustawy do Sejmu. Radni Platformy Obywatelskiej złożyli także wniosek do burmistrza Rawicza o zabezpieczenie w budżecie miasta pieniędzy na finansowanie samorządowego programu in vitro.
- Wierzę, że uda się to wprowadzić. Jeśli tak się stanie, w przyszłym roku 10 par będzie mogło z tego programu skorzystać - poinformował, dodając, że dzięki dofinansowniu, jakie na procedurę in vitro można uzyskać z budżetu samorządu wojewódzkiego, w gminie urodziło się już pierwsze dziecko poczęte dzięki tej metodzie.