Grono osób postanowiło włączyć się do pomocy rodzinie Samol z Krotoszyna.
- Nie można im przekazywać pieniędzy, ale dowiedzieliśmy się, że mile widziane będą chusteczki nawilżane i inne środki higieniczne oraz bony do sklepów Rossmann i „U Kubusia”, gdzie będzie można kupić, m.in. zabawki. Malutki wojownik uwielbia autka i klocki - podkreśla Marika Stasińska, jedna z osób koordynująca akcją.
Szczegóły pod numerami telefonów 697/658-629 (Jutrosin), 661/528-816 (Rawicz), 730/830-739 (Dębno Polskie).
Na paczki dla Marcelka organizatorki czekają do 4 grudnia.
Marcel Samol z Krotoszyna to prawdziwy wojownik. Gdy miał 4 miesiące - wykryto u niego guza mózgu.
Rozpoczęła się walka, w której udział wzięli wszyscy - rodzina, przyjaciele, znajomi i nieznajomi. Udało się uzbierać 4 miliony złotych, dzięki którym Marcel Samol i jego rodzice mogli polecieć do Stanów Zjednoczonych. Tam Mały Wojownik został poddany leczeniu i był pod opieką lekarzy amerykańskiej kliniki. Guz zniknął.
Po 183 dniach Marcelek i jego rodzice mogli wrócić do Krotoszyna. I wszyscy mieli nadzieję, że chłopiec jest już zdrowy.
Niestety, szczęście nie trwało długo. Po 4 miesiącach okazało się, że guz odrósł.
O Marcelu Samolu, Małym Wojowniku czytaj TUTAJ.